Sześć zastępów strażackich walczyło wczoraj późnym popołudniem (środa 29 grudnia) z pożarem garażu w miejscowości Długa Wieś pod Dobrą (powiat turecki). Straty są duże. Co prawda właściciel zdążył wyprowadzić z budynku samochód, ale cała instalacja fotowoltaiczna na dachu poszła z dymem.
Straż zaalarmowana została o pożarze około godz. 17.41. Do akcji zadysponowano
aż sześć zastępów strażackich: jeden KP PSP Turek, dwa OSP Przykona oraz OSP
Dobra, OSP Kowale Pańskie i OSP Piekary. Łącznie z ogniem walczyło ponad 30 strażaków.
Jak wyjaśnia st.kpt. Krzysztof
Gruszczyński, rzecznik komendanta PSP w Turku, wszystko wskazuje na to, że ogień
powstał w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej. Kiedy na miejsce dotarli pierwsi
ratownicy, płomienie były już widoczne na zewnątrz garażu, z którego wydobywały
się potężne kłęby dymu. Właściciel zdążył wyprowadzić ze środka samochód, poinformował
także ratowników, że wewnątrz nie ma nikogo i odłączył już zasilanie
energetyczne.
Akcja gaśnicza trwała do godz. 20.10, na początku prowadzono ją z zewnątrz budynku, później linię gaśniczą wprowadzono także do środa. Straty są spore, szacuje się je na ok. 250 tys. złotych. Spaliło się całe wyposażenie garażu, w tym pralka, szlifierki i wiele innego sprzętu do majsterkowania. Jednak najbardziej kosztowną pozycję stanowiła instalacja fotowoltaiczna, zamontowana na dachu, która spłonęła doszczętnie. ki