68 osób przebywa w tej chwili w konińskiej noclegowni. To o pięć mniej niż w ostatni weekend. – Wśród wszystkich, którzy trafili do nas w trzaskające mrozy, wielu pochodziło z innych, nierzadko odległych od Konina, gmin. Skontaktowaliśmy się z nimi i część została już od nas zabrana – mówi Maria Kobielska, kierownik noclegowni i schroniska w Koninie.
Już kilka tygodni temu prawie wszystkie miejsca w konińskiej noclegowni zostały zajęte. Osoby bezdomne częściej niż zwykle korzystały także z ogrzewalni, w której można odpocząć, wykąpać się i zjeść ciepły posiłek. Do ubiegłego weekendu schronienie w placówce znalazły 64 osoby. W piątek dołączyło kolejnych dziewięć. – Siarczysty mróz poważnie dał się we znaki osobom, które dotychczas zamieszkiwały altanki, klatki schodowe i pustostany – mówili pracownicy noclegowni i zapewniali jednocześnie, że – mimo przepełnienia – zostanie przyjęty każdy potrzebujący.
Jednocześnie rozpoczęła się akcja informowania gmin, z których pochodzili bezdomni. – To między innymi Sompolno, Stare Miasto, a nawet Jastrzębia Góra – wymieniała Maria Kobielska. – Po tym jak skontaktowaliśmy się z pracownikami socjalnymi z tamtych terenów, część osób trafiła pod opiekę właściwych ośrodków – poinformowała nas dzisiaj.