W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Aktualności

Igłą, szydełkiem i pędzlem tworzy sztukę użytkową oraz biżuterię. Rozmowa z Iwoną Wozińską miłośniczką decoupage

2021-09-07 12:55:37

 Igłą, szydełkiem i pędzlem tworzy sztukę użytkową oraz biżuterię. Rozmowa z Iwoną Wozińską miłośniczką decoupage

Zawsze fascynowały mnie osoby o umysłach ścisłych, a kiedy są to kobiety i swoje pasje dzielą z tymi zawodowymi, moja ciekawość poznania ich i przedstawienia państwu jest tym większa. Do takich kobiet z pewnością należy Iwona Wozińska, inżynier chemii, która dodatkowo zajmuje się bezpieczeństwem oraz higieną pracy, natomiast zawodowo pełni funkcję prokurenta w konińskiej firmie Laser-Stal. Przyznam, że miałam okazję podziwiać jej prace już wcześniej, a mowa tutaj o decoupage i soutache. Te – dla wielu z nas – obco brzmiące słowa określają rękodzieło. W pierwszym przypadku technikę ozdabiania przedmiotów z drewna, szkła, metalu, ceramiki, plastiku przy użyciu wzorów wycinanych z papieru lub papierowych serwetek, albo tkanin. W drugim zaś przypadku, to rodzaj haftu ręcznego. Wykorzystuje się tutaj paski wiskozy lub jedwabiu zwane sutaszami oraz szlachetne bądź półszlachetne, kryształki i koraliki, a wokół nich wyplata zdobienia ze sznurków sutasz. Tak powstaje jedyna w swoim rodzaju i bardzo oryginalna biżuteria.


Zapytaliśmy panią Iwonę Wozińską o początki jej przygody ze sztuką rękodzieła. – Zaczęło się od prezentów weselnych, a swoimi pracami obdarowywałam i obdarowuję do tej pory państwa młodych, którzy na swoich zaproszeniach ślubnych zamieszczają prośbę: ,,zamiast kwiatka prosimy o wino”. Wino ze sklepu w ozdobnej torebce…? To nie mój styl, dlatego postanowiłam taki egzemplarz odpowiednio ozdobić, dodać osobistą dedykację czy specjalnie napisany wierszyk. To zawsze wywołuje uśmiech na twarzy, często wzruszenie i z pewnością zostanie zapamiętane. Ale tworząc taki prezent staram się także dowiedzieć czegoś więcej o danej osobie/osobach, jej/ich zainteresowaniach czy zawodzie, bo dodam, iż takie prezenty przygotowuję nie tylko na swoje potrzeby, ale także mojej rodziny i znajomych, którzy o nie proszą. Stąd wykonywałam ich już dziesiątki, a w tym m.in. butelkę z mapami dla tych lubiących podróże, dla tancerki pudełko z baletnicą, a dla piłkarza drobiazg z motywem sportowym. Ponadto uwielbiam dawać prezenty od serca, więc kiedy nadarza się okazja przystępuję do pracy, a chwile przekazywania ich i reakcje obdarowywanych – gdy robię to rzecz jasna osobiście – są dla mnie bezcenne – opowiada Iwona Wozińska. Nadmienia również, iż w sytuacjach, kiedy nie wie zbyt wiele o osobach, do których te cudeńka mają trafić, to stara się, aby aplikowane wzory były neutralne, a ewentualnie zamieszczane treści dedykacji po prostu przyjemne. – Taki prezent sprawdza się w każdej sytuacji, bo przerobić da się prawie wszystko. Maluję słoiki z kawami, pudełka na herbaty i komódki na biżuterię. Dla panów robię pudełka na zegarki i nosidła na alkohol. Dzieciom przydają się skrzynie na ich skarby i kufry na przechowywanie ,,wspomnień z dzieciństwa”. Ślub natomiast to jeszcze raz przypomnę okazja do wręczenia młodym czegoś wyjątkowego chociażby ozdobionej skrzynki z winami i kieliszkami – wyjaśnia pani inżynier.

Igłą, szydełkiem i pędzlem. Po kim odziedziczyła swoje zdolności manualne

Odkąd pamięta, zawsze lubiła dziergać. Już w podstawówce potrafiła zrobić sobie sweter na drutach i wyhaftować obrus. Przyznaje, że takie umiejętności wynosi się z domu i podkreśla, że kobiety w jej rodzinie lubiły robótki ręczne od pokoleń. Uśmiechając się wspomina. – Babcia, nawet w późnym wieku, sama szyła ręcznie wiele rzeczy, mama potrafi do tej pory wyczarować cuda szydełkiem. Ja zaś próbowałam już wielu technik rękodzielniczych uczestnicząc w różnych warsztatach, aby wciąż poszerzać swoje umiejętności. Oczywiście w dzisiejszych czasach kopalnią wiedzy jest internet, ale jeśli mam być szczera, to bardziej sobie cenię możliwość osobistej wymiany doświadczeń z innymi rękodzielnikami, dlatego od kilku lat głównym narzędziem moich artystycznych prac jest pędzel i za jego to pomocą mogę tworzyć wyjątkowo dekoracyjne przedmioty. Poza tym cofając się do początków tej artystycznej przygody najpierw chciałam zrobić coś tylko dla siebie, ale potem szybko okazało się, że więcej radości sprawia mi przekazywanie prezentów innym. Stąd wstyd się przyznać, ale sama nie mam zbyt wielu swoich prac, bo wszystko co robię rozdaję i przekazuję znajomym jako prezenty. Aby móc dzisiaj pokazać państwu kilka z nich musiałabym je wypożyczyć od obdarowanych. Jednak zabezpieczyłam się i na taką ewentualność i wszystkie moje prace archiwizuję w stworzonej przeze mnie wirtualnej galerii zdjęć.

Decoupage z efektem rdzy i mchu

Dla mnie decoupage, to możliwość tworzenia rzeczy nietypowych, pięknych i zaskakujących w wyglądzie. W wersji tradycyjnej wystarczy przykleić ozdobną serwetkę na dany przedmiot i gotowe. Ja staram się wykorzystywać inne sposoby zdobnicze i możliwości typu: wyciski z mas samoutwardzalnych, papiery ryżowe, elementy metalowe, preparaty tworzące efekt rdzy czy mchu. Do tego oczywiście potrzeba również dobrych farb, kleju, wielu warstw lakieru, dużo wolnego czasu, chęci i serca. Kiedy to razem zagra, to w efekcie otrzymuje się wyjątkowe przedmioty – podkreśla bohaterka naszego wywiadu.

Czy tak zajętej osobie trudno wygospodarować dodatkowy czas na swoje hobby?

Jak usłyszeliśmy: ,,czas to podstawowe i bardzo ważne zagadnienie u naszej rozmówczyni”. – Tego wolnego czasu wciąż jest za mało i choć rękodziełem zajmuję się tylko hobbistycznie, w wolnych chwilach i dla relaksu, to zawsze celebruję je, bo wówczas odpoczywam całą sobą, a moja głowa przechodzi tzw. reset. Starając się być również bardziej dokładnym w ocenie właśnie potrzebnego czasu na moje pasje, to na przykład przygotowanie jednego przedmiotu zajmuje mi średnio około dwóch, trzech tygodni. Przy etapach prac zdobniczych muszą też być zachowane odstępy, bo w technice decoupage są one po prostu konieczne: pomiędzy malowaniem, wyschnięciem farby, naklejeniem wydartej serwetki, wyschnięciem kleju, a potem lakierowaniem. Ta ostatnia czynność zabiera najwięcej godzin. W Polsce przyjęło się, że trzeba nałożyć 12 warstw lakieru, ale przykładowo w Stanach Zjednoczonych potrzeba ich aż 100. Dlatego łatwo zauważyć, że to bardzo czasochłonne zajęcie, a z drugiej strony niezwykle odprężające – przyznaje Iwona Wozińska.

Swoją pasją zaraziła już kilku znajomych

Zgadza się. Ale zdarza się też, że uczę lub w szerszym gronie uczymy dzieci tej techniki, aby potrafiły same stworzyć prezenty dla bliskich czy znajomych. Takie umiejętności na pewno się przydają, bo nic tak nie cieszy jak prezent od serca, a zrobiony własnoręcznie to dodatkowy ich atut, o który dzisiaj bardzo trudno. Więc jeśli tylko nadarza się okazja zarażam swoją pasją innych i pokazuję, co wnosi w życie taka artystyczna praca, bo dzięki pasjom, hobby trzeba odejść od komputera, wyjść z domu i spotkać się z innymi. W czasach wszechobecnego internetu – zwłaszcza u młodych – warto takie pasje odkrywać i pielęgnować – mówi z naciskiem pani inżynier.

Jak się dowiedzieliśmy pani Iwona na razie nie zamierza (choć także nie wyklucza) swojego hobby czy pasji zmienić w zawód, bowiem miałaby po pierwsze: trudności z wyceną powstałych prac, a po drugie według niej nic nie zastąpi chwil, kiedy może obserwować reakcje, zadowolenie i wzruszenie obdarowywanych osób w te mniejsze i większe spersonalizowane cudeńka.


Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę jeszcze setek prac i tyle samo obdarowywanych nimi szczęśliwców.


 Igłą, szydełkiem i pędzlem tworzy sztukę użytkową oraz biżuterię. Rozmowa z Iwoną Wozińską miłośniczką decoupage
 Igłą, szydełkiem i pędzlem tworzy sztukę użytkową oraz biżuterię. Rozmowa z Iwoną Wozińską miłośniczką decoupage
 Igłą, szydełkiem i pędzlem tworzy sztukę użytkową oraz biżuterię. Rozmowa z Iwoną Wozińską miłośniczką decoupage
 Igłą, szydełkiem i pędzlem tworzy sztukę użytkową oraz biżuterię. Rozmowa z Iwoną Wozińską miłośniczką decoupage
 Igłą, szydełkiem i pędzlem tworzy sztukę użytkową oraz biżuterię. Rozmowa z Iwoną Wozińską miłośniczką decoupage
 Igłą, szydełkiem i pędzlem tworzy sztukę użytkową oraz biżuterię. Rozmowa z Iwoną Wozińską miłośniczką decoupage
 Igłą, szydełkiem i pędzlem tworzy sztukę użytkową oraz biżuterię. Rozmowa z Iwoną Wozińską miłośniczką decoupage
 Igłą, szydełkiem i pędzlem tworzy sztukę użytkową oraz biżuterię. Rozmowa z Iwoną Wozińską miłośniczką decoupage
 Igłą, szydełkiem i pędzlem tworzy sztukę użytkową oraz biżuterię. Rozmowa z Iwoną Wozińską miłośniczką decoupage
 Igłą, szydełkiem i pędzlem tworzy sztukę użytkową oraz biżuterię. Rozmowa z Iwoną Wozińską miłośniczką decoupage
 Igłą, szydełkiem i pędzlem tworzy sztukę użytkową oraz biżuterię. Rozmowa z Iwoną Wozińską miłośniczką decoupage
 Igłą, szydełkiem i pędzlem tworzy sztukę użytkową oraz biżuterię. Rozmowa z Iwoną Wozińską miłośniczką decoupage
 Igłą, szydełkiem i pędzlem tworzy sztukę użytkową oraz biżuterię. Rozmowa z Iwoną Wozińską miłośniczką decoupage
 Igłą, szydełkiem i pędzlem tworzy sztukę użytkową oraz biżuterię. Rozmowa z Iwoną Wozińską miłośniczką decoupage
 Igłą, szydełkiem i pędzlem tworzy sztukę użytkową oraz biżuterię. Rozmowa z Iwoną Wozińską miłośniczką decoupage
 Igłą, szydełkiem i pędzlem tworzy sztukę użytkową oraz biżuterię. Rozmowa z Iwoną Wozińską miłośniczką decoupage