49-letni mieszkaniec Łodzi utonął w niedzielny wieczór (22
sierpnia) w zbiorniku Jeziorsko na wysokości ośrodka wypoczynkowego Rafa w
Kościankach. Jego pięcioletnią córeczkę uratowali świadkowie zdarzenia.
Informację o zdarzeniu służby ratownicze otrzymały tuż przed godziną 18.00. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna wsiadł na ponton wraz z 5-letnim dzieckiem i wypłynął na wodę. Dziecko wypadło do wody, mężczyzna wskoczył za nim. Nie było jeszcze ciemno, na brzegu świadkowie zauważyli, co się stało, ruszyli więc na ratunek tonącym. Wyciągnęli dziewczynkę, co było łatwiejsze, bo miała na sobie kapok. Jak informuje asp. sztab. Mateusz Latuszewski, oficer prasowy KPP w Turku, pięciolatkę śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportowano do szpitala w Łodzi. Po poszukiwaniach ratownicy wyciągnęli również jej ojca, ale mimo próby reanimacji nie udało się przywrócić funkcji życiowych. 49-latek zmarł. Do końca nie było wiadomo ile tak naprawdę osób znajdowało się w pontonie. W akcji ratunkowej uczestniczyły dwie specjalistyczne grupy ratownictwa wodno-nurkowego z Konina i Sieradza, także strażacy z sonarami z Mosiny i Poznania. Oprócz nich na miejscu byli również ratownicy z OSP w Dobrej i Piekar. ik