Wczoraj wieczorem Mariusz Musiałowski, burmistrz Kleczewa odwiedził dwie strefy kibica na terenie gminy. Jedna jest w Budzisławiu Kościelnym, a druga na kleczewskiej „Malcie”.
Jak napisał w mediach społecznościowych burmistrz Musiałowski, po tych odwiedzinach ma zagwozdkę. W strefie kibica w Kleczewie mecze – jak informuje – można oglądać na przeogromnym ekranie, leżąc sobie wygodnie na leżaczkach albo na kocykach rozłożonych na plaży. – W Budzisławiu Kościelnym w strefie utworzonej przy Ochotniczej Straży Pożarnej, nie oszukujmy się – w dużo skromniejszych warunkach. Ale...
Tę drugą strefę odwiedza więcej kibiców niż tę w Kleczewie, który ma więcej mieszkańców. – Działania, jakie podejmuję pracując na stanowisku burmistrza, staram się opierać (w miarę możliwości) na opiniach mieszkańców. Dlatego mam pytanie do mieszkańców Kleczewa – czego Wam brakuje, abyście chętniej odwiedzili swoją strefę kibica? Co należałoby zmienić? W Kleczewie jest niesamowity ekran i świetne nagłośnienie, więc tutaj nic poprawić się nie da. Więc co? Lokalizacja? A może po prostu nie potrzebujecie takich miejsc i nie chcecie podobnych inicjatyw w przyszłości i niezasadnym jest wydawanie na nie pieniędzy? Podzielcie się proszę swoimi przemyśleniami i opiniami – napisał Mariusz Musiałowski, z którym zresztą wczoraj spotkaliśmy się w kleczewskiej strefie kibica.
Burmistrz w swoim wpisie przypomniał, że wczorajszy mecz Polska-Hiszpania zakończył się wynikiem 1:1, a to oznacza, że nasza reprezentacja wciąż ma szansę na wyjście z grupy. –Życzę samych pozytywnych emocji sportowych i oczywiście serdecznie zapraszam do stref kibica – napisał.
Warto też dodać, że z Kleczewa pochodzi obrońca polskiej reprezentacji Jan Bednarek. O tym też rozmawialiśmy z burmistrzem.