W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Aktualności

„Phoenix” to najnowsza płyta Janusza Wawrowskiego. Jest już na rynku

2021-03-14 07:13:00

„Phoenix” to najnowsza płyta Janusza Wawrowskiego. Jest już na rynku

Właśnie na rynku ukazała się płyta „Phoenix” Janusza Wawrowskiego, wirtuoza skrzypiec pochodzącego z Konina. Znajduje się na niej między innymi pierwsze studyjne nagranie Koncertu Skrzypcowego Ludomira Różyckiego, zrekonstruowanego na bazie odnalezionych przez Janusza Wawrowskiego fragmentów orkiestracji.

Historia utworu sięga roku 1944, kiedy to znany wówczas i ceniony w świecie kompozytor tworzy utwór w owładniętej wojną Warszawie. Wybuch Powstania Warszawskiego przerywa pracę nad utworem, a sam Różycki ucieka ze stolicy zostawiając za sobą fragmenty rękopisów. Utwór przez wiele lat uznawany był za zaginiony.

Odkrycie rękopisu umożliwiło kompletną rekonstrukcję dzieła. Skrzypek nagrał utwór z Royal Philharmonic Orchestra – jedną z najbardziej znanych orkiestr na świecie pod dyrekcją Grzegorza Nowaka. – Na płycie zdecydowałem się zestawić odnaleziony Koncert Ludomira Różyckiego wraz z doskonale znanym chyba wszystkim melomanom Koncertem skrzypcowym Piotra Czajkowskiego, gdyż obydwa te utwory łączy charakter romantyczny, wydźwięk swoistej fantastyki i bajkowości. Być może dlatego, iż obydwaj kompozytorzy pisali te utwory w bolesnych okresach swojego życia – Czajkowski po trudnym rozpadzie małżeństwa, a Różycki podczas wojny, w roku wybuchu Powstania Warszawskiego (1944) – opowiada o albumie artysta. – Utwory te zdają się zaklinać mroczną rzeczywistość, nieść nadzieję i stwarzać lepszy od rzeczywistego świat. Czajkowski jest dla mnie kompozytorem wyjątkowym, jednym z pierwszych, którego twórczość w swoim stylu przypomina muzykę filmową, choć pisana była na długo przed epoką kina. Obydwaj kompozytorzy traktują orkiestrę w sposób barwny, obrazowy – obydwaj zresztą trudnili się pisaniem oper i baletów. Twórczość Różyckiego kojarzy mi się z Gershwinem czy Korngoldem, bezpośrednio prowadząc do stylu holywoodzkiego, ale zachowując jednocześnie słowiańską nutę. Różycki w sposób zbliżony do Czajkowskiego traktuje również partię skrzypiec solo. Podobna jest tu technika kompozytorska i podobny sposób wyobrażenia tego instrumentu solowego na tle orkiestry symfonicznej, pomimo iż Różycki stworzył swoje dzieło 65 lat po Czajkowskim, mając do dyspozycji znacznie szerszy wachlarz instrumentalny”.

Wirtuoz zdradza, że koncert skrzypcowy Piotra Czajkowskiego towarzyszył mu od dziecka. – Znają i grają go wszyscy skrzypkowie, jest pozycją obowiązkową na wielu konkursach skrzypcowych i mnie również przyniósł wiele nagród. Utwór Ludomira Różyckiego jest za to nieznanym szerszej publiczności dziełem współcześnie odnalezionym i wskrzeszonym. Obydwa te dzieła przenoszą mnie w fantastyczny świat wyobraźni, marzeń i cudów. Mam nadzieję, że ten świat spodoba się Państwu na tyle, aby zechcieli Państwo do niego wracać – mówi.

Janusz Wawrowski gra na jedynych skrzypcach Stradivariusa w Polsce.

opr. Marcin Szafrański
„Phoenix” to najnowsza płyta Janusza Wawrowskiego. Jest już na rynku
„Phoenix” to najnowsza płyta Janusza Wawrowskiego. Jest już na rynku



Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Noemi
Brawo ! Kolejny powód do dumy dla Konina