Jeden z najważniejszych polskich zespołów rockowych – Hey – wystąpił w Oskardzie. Promował płytę „Błysk”, ale nie zabrakło kompozycji z poprzednich albumów. Występ publiczność przyjęła entuzjastycznie. Kto nie był, może żałować!
Kasia Nosowska o najnowszej płycie Hey powiedziała, że „czas jest naprawdę bardzo szybciutki”, więc jest ona właściwie stara. – Chciałabym więc zrobić już coś nowego – stwierdziła artystka.
Zespół rozpoczął koncert od zagrania utworów z krążka „Błysk”, a potem był „wybór songów” z tych poprzednich.
Kasia Nosowska zwierzyła się konińskiej publiczności, że niedawno zmagała się z poważną kontuzją. Pod koniec czerwca nabawiła się jej podczas kręcenia teledysku. Co ciekawe, artystka miała w nim tańczyć. – A słynę raczej z tego, że choreograficznie jestem absolutnym dnem, więc chciałam przekroczyć własne bariery i to uczynić – mówiła w Koninie. Kontynuując, że po 11 minutach kręcenie wideoklipu trzeba było przerwać, bo pękło jej ścięgno Achillesa. – Przez wiele miesięcy byłam absolutnie niesprawna. Teraz rozkoszuję się tym faktem, że używam dwóch butów, ponieważ te 4-5 miesięcy chodziłam w jednym – powiedziała Kasia Nosowska.
Były też bardzo szczere życzenia dla publiczności w Oskardzie. – Życzę wam z całego serca zdrowia, miłości i pieniędzy, jeśli potrzebujecie – powiedziała artystka. – Po prostu, żebyście byli bardzo szczęśliwi i niczego się nie bali. Życie czasami jest trudne. Wiem, bo praktykuję życie. Wystarczy czasami poczekać jedną noc, albo na przykład dwadzieścia nocy, to już jest dosyć dużo, ale naprawdę odmiana przychodzi zawsze. Bądźcie tego pewni i niczego się nie bójcie.