W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Aktualności

Chrystus także przyszedł na świat wśród wielu ograniczeń. Boże Narodzenie w czasie epidemii

2020-12-25 08:38:22
Aleksandra Wysocka
Napisz do autora
Chrystus także przyszedł na świat wśród wielu ograniczeń. Boże Narodzenie w czasie epidemii

Kiedy obchodziliśmy Wielkanoc, nikt zapewne nie spodziewał się, że Boże Narodzenie przyjdzie nam przeżyć z szalejącą epidemią. Zagrożenie jest jeszcze większe, niż wiosną, ale to nie oznacza, że święta nie mają się odbyć. Wręcz przeciwnie, powinniśmy ten trudny czas wykorzystać, jako doświadczenie, które nas wzmocni.

Od początku trwania adwentu w Kościele katolickim przygotowywaliśmy się do świąt Bożego Narodzenia, głównie w wymiarze duchowym, czyli na spotkanie z Chrystusem. – Istotą tych świąt jest spotkanie ze Zbawicielem, który przychodzi, aby zbawić człowieka. Adwent, to oczekiwanie naznaczone tęsknotą za kimś, kogo się kocha, więc jakość przeżywania Bożego Narodzenia w dużym stopniu zależy od adwentu, jak bardzo kochamy i czekamy na tego, którego chcemy spotkać – podkreśla ks. Janusz Kumala MIC, kustosz licheńskiego sanktuarium.

Ludzie zapominają o przygotowaniu duchowym

Kustosz zauważa, że adwent współcześnie jest przepełniony przygotowaniami materialnymi, czyli zakupami, szukaniem prezentów. – Ludzie zapominają o przygotowaniu duchowym, nie mówiąc o tym, że warunki, w których jesteśmy w tym roku, nie sprzyjają temu, aby dobrze się przygotować, obawiając się tego, jak to wpłynie na nasze świętowanie. Możemy zatem więcej poświęcić czasu na modlitwę. Święta, mimo pandemii w tym roku, nie zmieniają się, będziemy świętować to samo wydarzenie, choć w innych okolicznościach, ze wszystkimi obostrzeniami, które nas obowiązują, ale myślę, że nie powinny zakłóci świętowania tym, którzy naprawdę chcą spotkać się z Bogiem, przyjąć go i okazać swoją radość oraz wdzięczność – zaznacza ks. Kumala.

Nie było dla niego miejsca w gospodzie

W święta wierni zawsze liczniej uczestniczą w mszach, ale w tym roku nie będzie to możliwe z powodu ograniczenia liczby osób w kościele do 15 na jeden metr kwadratowy. – Ale to ograniczenie można przyjąć jako doświadczenie, nawiązując do tego, że Chrystus także przyszedł na świat wśród wielu ograniczeń, bo nie było dla niego miejsca właściwego w gospodzie, bo za wielu ludzi nie uczestniczyło w jego narodzeniu, tylko pasterze, a potem trzej królowie, więc nie było wielkiego zgromadzenia. To można też odczytać w ten sposób, że ważne jest świętowanie z tymi, z którymi można się spotkać, i docenić obecność tych osób – zauważa kustosz.

W tych dniach najważniejsza jest msza

Ks. Janusz Kumala podkreśla, aby świąteczne dni nie ograniczyły się tylko do jedzenia i siedzenia przed telewizorem. – Bo świętowanie oznacza bycie razem z Panem Bogiem, z najbliższymi. W tych dniach najważniejsza jest msza święta, a jeśli fizycznie nie możemy w niej uczestniczyć ze względu na obostrzenia, to korzystajmy z transmisji przez media. Powinniśmy znaleźć czas na to, aby się pomodlić, a także porozmawiać z bliskimi, spędzić z nimi czas, aby pobyć ze sobą, a nie obok siebie dodaje.

Spędzajmy czas rodzinnie

26 grudnia to dzień Świętego Szczepana, męczennika. – Liturgicznie to znak, że być chrześcijaninem, to być gotowym oddać swoje życie za Chrystusa, że to także cierpienie i prześladowanie, które wiążą się nie tylko z czasami, w których żył św. Szczepan, ale także teraz Kościół jest prześladowany. Warto pamiętać o tych, którzy są prześladowani za wiarę. Natomiast zaraz po świętach będziemy mieli niedzielę Świętej Rodziny, zatem w liturgii będzie podkreślony wymiar naszych rodzin. Tym bardziej powinno to zachęcić do rodzinnego spędzenia czasu – zachęca ks. Kumala.

Pamiętajmy o tych, którzy w święta są sami

Kapłan zauważa, że w te święta może być więcej osób w kościele, niż w Wielkanoc, bo wtedyw nabożeństwach mogło uczestniczyć tylko po pięć osób. – Nic nie możemy z tym zrobić, więc trzeba poświęcić nasze dobre i ważne zwyczaje w sytuacji, kiedy jest coś ważniejszego, czyli nasze zdrowie i życie. Najistotniejsze jest, by nie zapomnieć kim się jest, że jest się chrześcijaninem, a najważniejsza jest relacja z Panem Bogiem, która wyraża się w trosce o drugiego człowieka i miłości do niego. Możemy to wyrazić w te święta, modląc się za innych, za tych, którzy są w szpitalach, których nikt nie może odwiedzić, więc będą w święta zupełnie sami – podsumował ksiądz kustosz.




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





sat
To już PISowski Orlen was przejął?Z dniem dzisiejszym likwiduje waszą stronę internetową .Amen!
ando
Gość Niedzielny to przy Was pikuś. "Przegląd" takimi artykułami podkopuje zaufanie zdroworozsądkowo myślących czytelników.