O konieczności zwiększenia limitu pieniędzy z Funduszu Pracy na aktywizację regionu konińskiego, a także wdrożenia programu kompensacyjnego mówili podczas dzisiejszej konferencji prasowej posłowe Paulina Hennig-Kloska i Tomasz Nowak. Apelowali też do rządu, aby współpracował z samorządami i PAK-iem w kwestii sprawiedliwej transformacji energetycznej.
Spotkanie z dziennikarzami parlamentarzyści rozpoczęli od informacji, że w konińskim PUP-ie przybyło w ostatnim czasie tysiąc bezrobotnych, w związku z czym urząd zwrócił się z wnioskiem o zwiększenie środków na aktywizację zawodową mieszkańców powiatu. Ma to związek z wygaszaniem sektora paliwowo-energetycznego i kryzysem gospodarczym wywołanym epidemią koronawirusa. W reakcji na ten wniosek posłowie złożyli stosowną interpelację do minister pracy, aby uruchomiono dodatkowe pieniądze z Funduszu Pracy. – Ja osobiście mam dość polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy odwiedzają nasz region, składają liczne obietnice, a potem wyjeżdżają i zapominają o mieszkańcach tego subregionu, nie podejmując kompletnie żadnych działań – przyznała poseł Paulina Hennig-Kloska, wspominając niedawne wizyty ministrów Jadwigi Emilewicz i Janusza Kowalskiego w naszym regionie.
Natomiast poseł Tomasz Nowak stwierdził, że rząd „stosuje strategię strusia”, czyli nie zauważa problemów naszego regionu, ale też całej Polski w kontekście zmian polityki klimatycznej. – W związku z tym, że do 2050 roku musi być przeprowadzona w Polsce i całej Unii Europejskiej neutralność klimatyczna, trzeba rozpocząć proces transformacji, a to się wiąże z programem kompensacyjnym dla poszczególnych regionów – podkreślił, dodając że stosowne stanowiska w tym zakresie zostały złożone do premiera już w 2018 roku, a do tej pory nikt nic nie robi w tym zakresie, zaś ministrowie nie mają o programie pojęcia. Poseł odczytał treść odpowiedzi, jaką otrzymał w sprawie programu kompensacyjnego, która nic nie wnosi. Zaznaczył przy tym, że w sytuacji, gdy zagrożonych jest wiele miejsc pracy w regionie, rząd ograniczył dostępność Funduszu Pracy o 40 procent.
Ponadto poseł zarzucił rządowi PiS-u, że oszukał górników. – Nagle górnicy zorientowali się, że w programach wyborczych partii rządzącej było cały czas, że jest wspaniale, że węgiel będzie wydobywany ponad 2050 rok, że z Unią Europejską sobie poradzimy, a rząd decyzjami, jakie musiał teraz podjąć, udowadnia, że oszukał górników i cały przemysł energetyczny – zaznaczył, wytykając rządzącym błędną politykę energetyczną. Podkreślał, że rząd powinien zacząć współpracować z samorządami w kwestii transformacji energetycznej i apelował o utworzenie listy rankingowej terenów inwestycyjnych z priorytetowym uwzględnieniem miejsc z regionów pokopalnianych. – Poza funduszem sprawiedliwej transformacji są jeszcze duże pieniądze na tereny pogórnicze, gdzie dochodzi do likwidacji miejsc pracy i mogą być one uruchomione. Ale w tym zakresie rząd powinien współpracować także z PAK-iem – dodał Tomasz Nowak, nawiązując do dzisiejszego protestu górników w Warszawie i apelując o równe traktowanie tej grupy zawodowej, bo rząd rozmawia dzisiaj tylko z tymi z jednego regionu.
Poseł Paulina Hennig-Kloska zaapelowała także do parlamentarzystów z PiS-u z naszego okręgu wyborczego. – Szanowni panowie Bartosik, Galemba, Hoffmann, Czarnecki i Dolata, czas pokazać, że pracujecie dla tego regionu. Czas wymusić na nich, by w końcu przygotowali programy osłonowe i program kompensacyjny dla tutejszych mieszkańców, którzy, oddając na nich głos, zawierzyli im, że spełnia obietnice składane w kampanii wyborczej – mówiła poseł, zwracając się również do senator Margarety Budner.
Parlamentarzyści wspomnieli również o parlamentarnym zespole do spraw sprawiedliwej transformacji, który w drugiej połowie października ma odbyć swoje wyjazdowe posiedzenie w Koninie. Mówili też o tym, że niedługo ukonstytuuje się zespół składający się z parlamentarzystów wielkopolskich, który będzie działał na rzecz naszego regionu.