Od najbliższego poniedziałku formalnie kończy się w konińskim magistracie rotacyjna praca zdalna. Urzędnicy wracają więc do pracy na miejscu, cały czas jednak trzeba liczyć się z ograniczeniami dla zachowania środków bezpieczeństwa.
Obecnie część urzędników pracuje zdalnie, niektórzy są też na zaległych urlopach lub korzystają z zasiłku opiekuńczego. Od poniedziałku ta pierwsza forma przestaje funkcjonować, więc w magistracie pojawi się więcej pracowników. – Oprócz tego, że przechodzimy na normalny tryb pracy, dla mieszkańców sytuacja się nie zmienia. Nadal prosimy, aby przed wizytą w urzędzie umawiać się telefonicznie. Zapewniam jednak, że nie będzie takiej sytuacji, że jeśli ktoś przyjdzie nieumówiony do urzędu, nie będzie obsłużony – wyjaśnia Rafał Duchniewski, kierownik biura prezydenta Konina.
W magistracie cały czas mają być zachowane środki ostrożności, wynikające z wprowadzonych obostrzeń. W korytarzach nadal spotkać będzie też można strażników miejskich. Jak dodaje Rafał Duchniewski, od poniedziałku na pewno nie wszyscy urzędnicy wrócą do pracy, bo część skorzysta jeszcze z zaległych urlopów, a także zasiłku opiekuńczego.
Póki co do swojego gabinetu w budynku przy placu Wolności 1 nie wraca wiceprezydent Witold Nowak, który obecnie pracuje w pokoju przewodniczącego rady miasta w ratuszu.