Bez wypadków na drogach mija dzień Wszystkich Świętych w Koninie. Chociaż na ulicach dojazdowych do cmentarzy nie kończył się sznur samochodów, policja odnotowała jedynie kilka niegroźnych kolizji. - Zdarzały się sytuacje, gdy kierowcy „ocierali” auta o inne - przyznaje Marcin Jankowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koninie.
Tłok na drogach rozpoczął się już we poniedziałek. 1 listopada na ulice wyjechało jeszcze więcej samochodów. Już od samego rana w pobliżu cmentarzy tworzyły się korki, policja kierowała ruchem. Przed godziną 10.00 sznur samochodów sparaliżował ruch na skrzyżowaniu ulicy Okólnej i Zakole z Działkową. Największy tłok zauważyć można było przed i po mszach świętych na cmentarzach. I to nie tylko w Koninie. Po godzinie 13.00 wyjazd z parkingu spod cmentarza w Starym Mieście zajął kierowcom kilkadziesiąt minut. Konieczna była pomoc policji.
Mimo poważnych utrudnień na drogach, policja nie odnotowała żadnego poważnego wypadku.
Więcej na temat konińskiej akcji „Znicz” jutro.