Jeszcze niedawno były zapowiedzi, że nowy cmentarz może powstać w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, teraz wiceprezydent Paweł Adamów przedstawia inny scenariusz.
Na cmentarzu komunalnym przy ulicy Staromorzysławskiej jest coraz mniej terenu na pochówki. Konieczne jest wybudowanie nowego i o tym dyskutuje się w Koninie od dawna. Jeszcze pod koniec lutego tego roku Paweł Adamów mówił, że na obecnej nekropolii wystarczy miejsca na niecałe dwa lata. – Można powiedzieć nawet, że powinniśmy wprowadzić na jakiś czas zakaz umierania – przyznał wiceprezydent Konina.
Miasto przygotowało więc dialog techniczny dla firm, by ta inwestycja powstała w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Koszt budowy cmentarza to ok. 20 mln zł plus wydatki na infrastrukturę drogową, oświetlenie oraz kanalizację, a w budżecie naszego samorządu takich pieniędzy po prostu nie ma. Scenariusz z prywatnym przedsiębiorstwem chyba jednak nie będzie zrealizowany. Jak wyjaśnia Paweł Adamów, firma, która się zgłosiła i była chętna zrealizować w naszym mieście tę inwestycję, chciała bardzo dużego wzrostu opłat cmentarnych. – Stwierdziła, że przy tych, które mamy, nie jest w stanie zbilansować tego projektu – tłumaczy Paweł Adamów.
Najnowszy plan jest taki, by cmentarz wybudowało PGKiM. – Nowy prezes jest otwarty. Rozmowy są trudne, bo spółka ma bardzo dużo różnych zadań i często brakuje środków. Ale może udałoby się znaleźć taki sposób finansowania, by PGKiM rozpoczęło budowę – mówi Paweł Adamów. Mowa jest o pierwszym etapie cmentarza. – Jeśli chcielibyśmy zdążyć, to powinniśmy go rozpocząć do końca przyszłego roku. Tym bardziej, że koncepcję już mamy, układ drogowy mamy już opracowany. Dojazd ma być ulicą Gajową – stwierdza wiceprezydent Konina. Droga ta wymaga jednak remontu i taki jest planowany (ma kosztować kilka milionów zł). Milion złotych ma dołożyć do tej inwestycji nadleśnictwo Konin, które ma tam siedzibę. Za jego siedzibą jest położony asfalt. Nie jest to jednak droga publiczna. W ramach porozumienia z konińskim nadleśnictwem miałaby ona być przekazana miastu i dojechalibyśmy nią do samego cmentarza przy Marantowskiej. – Może docelowo będzie trzeba ją poszerzyć – dodaje wiceprezydent Adamów.
Skąd PGKiM weźmie pieniądze na budowę nowego cmentarza? – Może można byłoby sfinansować ją z kredytu. Myślę, że spółce byłoby łatwiej go wziąć, bo my nie chcemy zwiększać obciążenia miasta. Mamy tyle wydatków na przyszłość, że wolimy sobie jakąś rezerwę zostawić – mówi Paweł Adamów.