– Cały czas w konińskiej prokuraturze okręgowej trwa postępowanie przygotowawcze – mówił o sprawie składowiska odpadów w Marantowie, podczas ostatniej sesji rady miasta, wiceprezydent Paweł Adamów.
Temat ten poruszył radny Jarosław Sidor, który chciał wiedzieć, co dzieje się w sprawie składowiska odpadów przy ulicy Marantowskiej. Na prywatnej działce – przypomnijmy – zalegają góry śmieci, które nigdy tu nie powinny trafić i nie ma kto ich teraz posprzątać. Zwoziła je tu przez wiele miesięcy firma w ramach prowadzonej działalności, choć niezgodnie z uzyskanymi pozwoleniami.
Jak wyjaśniał Paweł Adamów, cały czas w Prokuraturze Okręgowej w Koninie prowadzone jest postępowanie przygotowawcze. – Na nasz wniosek staliśmy się jego stroną, żebyśmy mieli dostęp do całego postępowania – wyjaśniał w sali ratuszowej wiceprezydent. – Na ten moment nic nie możemy powiedzieć, bo postępowanie jest objęte tajemnicą i przestępstwem byłoby upowszechnianie wszelkich informacji. Czekamy na efekty pracy prokuratury w tym zakresie.
Miasto nałożyło też na firmę, która odpady gromadziła na działce w Marantowie, grzywnę w wysokości 50 tysięcy złotych. – Chyba jeszcze raz możemy taką nałożyć – mówił Paweł Adamów. Wspomina też o możliwości przejęcia, w ramach postępowania egzekucyjnego, tych odpadów. – Na ten moment nie mamy prawa ich ruszyć, bo nie są naszą własnością – dodał.