W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Aktualności

Grali do trzydziestej minuty, później dominowali goście. Wysoka porażka Górnika z Bałtykiem

2019-04-06 17:55:38
Grali do trzydziestej minuty, później dominowali goście. Wysoka porażka Górnika z Bałtykiem

Dobre pierwsze pół godziny pierwszej połowy i słaba dalsza część meczu. Górnik Konin przegrał dziś wysoko u siebie z Bałtykiem Gdynia. Piłkarze z Trójmiasta zwyciężyli biało-niebieskich 4:1 (1:1).

Na początku spotkania więcej z gry mieli piłkarze Górnika Konin, którzy częściej gościli na połowie rywala. W szóstej minucie na strzał z dystansu zdecydował się Maciej Adamczewski. Po tym uderzeniu piłka wylądowała na bocznej siatce gdyńskiej bramki. Minutę później w polu karnym Bałtyku uderzał głową Sebastian Antas. Futbolówka została wyłapana przez golkipera z Gdyni. Goście odpowiedzieli w piętnastej minucie. Wtedy piłkarze Górnika zgubili piłkę na trzydziestym metrze. Futbolówkę przejął Michał Marczak, który po wbiegnięciu w konińską „szesnastkę” nie dał szans Dawidowi Kołodziejczakowi. Później koninianie znów napierali na bramkę rywala. W trzydziestej minucie w polu karnym Bałtyku faulowany był Sebastian Kaczyński, który został podcięty przez bramkarza gości. Sędzia wskazał na „wapno”, a pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Taras Jaworski. Końcówka pierwszej połowy należała do gdynian, którzy nie zdołali do przerwy zmienić wyniku rywalizacji.

Druga połowa zaczęła się lepiej dla Bałtyku. Przewaga w pierwszych minutach drugiej części rywalizacji została udokumentowana w 49. minucie, gdy na uderzenie z około szesnastu metrów zdecydował się kapitan gdynian, Sebastian Bartlewski. Mocno bita piłka skozłowała tuż przed bramkarzem Górnika i ugrzęzła w konińskiej siatce. W 61. minucie w Górniku była podwójna zmiana. Tuż po jej przeprowadzeniu piłkarze z Trójmiasta wyszli z zabójczym kontratakiem, który zakończył się dośrodkowaniem w pole karne Górnika. Futbolówka dotarła do miejsca, w którym było trzech niepilnowanych graczy z Gdyni. Jeden z nich – Przemysław Czerwiński z łatwością podwyższył na 3:1. W 68. minucie bardzo bliski zdobycia czwartej bramki dla Bałtyku był Piotr Kręcki. Po stracie trzeciego gola koninianie starali się przedrzeć pod pole karne rywala, ale niewiele z tych prób wynikało. W 78. minucie na indywidualną akcję ofensywną zdecydował się Michał Marczak, który został sfaulowany tuż po przekroczeniu linii szesnastego metra. Sędzia odgwizdał rzut karny, a skutecznie wykonał go Sebastian Bartlewski, tym samym ustalając wynik spotkania na 4:1 dla Bałtyku Gdynia.


Górnik Konin: Dawid Kołodziejczak, Dawid Śnieg, Robert Jędras, Jakub Staszak, Maciej Adamczewski (’74 Paweł Błaszczak), Taras Jaworski (‘71 Kamil Lewandowski), Mateusz Majer, Krystian Sobieraj (‘61 Aleks Sieradzki), Sebastian Kaczyński, Wiktor Patrzykąt, Sebastian Antas (’61 Dawid Przybyszewski).

Bałtyk Gdynia: Marcin Matysiak, Bartosz Zakrzewski, Bartosz Sobczak, Maksym Demianchuk (’76 Kacper Redecki), Michał Marczak (’87 Jan Sadowski), Przemysław Czerwiński, Krzysztof Garczewski (’90+1 Rafał Malanowski), Piotr Kręcki (’72 Mateusz Andryszak), Arkadiusz Korpalski, Sebastian Bartlewski, Daniel Górski.





Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom: