Nasze miasto odwiedziła Andżelika Możdżanowska, sekretarz stanu w ministerstwie inwestycji i rozwoju, jednocześnie „dwójka” na wielkopolskiej liście Prawa i Sprawiedliwości do Parlamentu Europejskiego. – Będę na pewno wspierała działania w sprawie pozyskiwania środków finansowych dla regionu – mówiła w Koninie.
Andżelika Możdżanowska przyjechała do Konina na zaproszenie radnego sejmiku wielkopolskiego Roberta Popkowskiego, który jest również kandydatem z listy PiS do Parlamentu Europejskiego. Sekretarz stanu w ministerstwie inwestycji i rozwoju mówiła między innymi o partnerstwie publiczno-prywatnym. – Stan, który zastaliśmy, był trudny – mówiła. – Rzeczywiście samorządy jak i biznes bały się tego narzędzia współpracy. Przygotowaliśmy sporo rozwiązań prawnych, które dają poczucie bezpieczeństwa w ministerstwie inwestycji i rozwoju, a po drugie rozkładają ryzyko, co jest niezwykle istotne. Zachęcamy samorządy do tego, żeby skorzystały z naszego wsparcia prawno-konsultacyjnego.
Jak zapowiedziała Andżelika Możdżanowska, od lipca samorządy będą mogły skorzystać z pomocy doradców. – Trochę musieliśmy odczarować tę niepewność PPP – powiedziała. – Dzisiaj dobry samorządowiec to dobry menedżer, bo budżet zawsze jest ograniczony, a potrzeby nieograniczone.
Kandydatka do Parlamentu Europejskiego mówiła też, że nie zawsze istnieje dobra wola współpracy między rządem a samorządem i podała przykład dotyczący Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu. – Wszyscy wiemy, że mamy 15-lecie wejścia Polski do Unii Europejskiej i chcemy się pochwalić jako Polska, nie rząd, tymi wszystkimi inwestycjami, które udało się nam zrealizować, by pokazać, że potrafimy efektywnie wykorzystać środki unijne – mówiła Andżelika Możdżanowska. Ministerstwo inwestycji i rozwoju wysłało więc do wszystkich urzędów marszałkowskich pismo, by wskazało jedno zadanie w każdym samorządzie, które można by zaprezentować w kraju i Europie. – Urząd Marszałkowski w Poznaniu jako jedyny powiedział, że nie jest w stanie decydować za samorządy – mówiła sekretarz stanu. – Taki prosty przykład może pokazać, że jak się nie chce współpracować, to nie ma dobrej woli w tym względzie.
Deklarowała, że w przypadku walki o rozwój danego regionu „wszystkie ręce na pokład”. – Możemy różnić się w sprawie przekonań politycznych, tak status społeczny mieszkańców, ich możliwości rozwoju i samorządu, powinny być ponad podziałami politycznymi – mówiła Andżelika Możdżanowska.