Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.

Wprawdzie do matur pozostało jeszcze trochę ponad 100 dni, jednak uczniowie trzecich klas I LO piszą właśnie próbne egzaminy maturalne. Wczoraj zasiedli do języka polskiego, dziś do matematyki, przed nimi jeszcze w poniedziałek język obcy. Popołudniami zdają rozszerzenia - wczoraj biologia, dziś historia, w przyszłym tygodniu reszta przedmiotów. Każdy z maturzystów zgodnie ze swoją deklaracją. Brakuje tylko arkuszy pytań z przedmiotów „egzotycznych” jak historia sztuki czy język hiszpański, a i takie deklaracje się zdarzają w „pierwszym”. – Nie jest to liczne grono, jednak są osoby, które łącza naukę u nas i w szkole muzycznej, dlatego historia sztuki wydaje się być bardzo trafnym wyborem dla nich – przyznaje Emilia Bugaj, wicedyrektor I LO.

Maturalny maraton skończy się 11 stycznia. Oczywiście wszystko przebiega jak podczas prawdziwego egzaminu dojrzałości. Są galowe stroje, młodzi ludzie muszą mieć ze sobą dowody osobiste, odpowiednie długopisy - czarne, nie żelowe, przybory – linijkę, kalkulator, nawet lupę na geografię. – Jesteśmy zdania, że powinni sobie to wszystko przećwiczyć – mówi Emilia Bugaj. – Organizujemy matury próbne zgodnie z harmonogramem wydawnictwa Nowa Era. To nieujawniane wcześniej treści, przygotowane przez wydawnictwo razem z kluczem i zasadami oceniania dla nauczycieli, czyli tak jak przygotowuje to później Okręgowa Komisja Egzaminacyjna – mówi. Wydawnictwo nie pobiera od szkoły żadnych opłat za przygotowanie egzaminu, koszty generuje tylko drukowanie arkuszy, co wspomogła Rada Rodziców I LO.

Jak wrażenia po pierwszych egzaminach? Nastroje są różne – dla humanistów, polski był bardzo łatwy, narzekali na zadania z matematyki. Klasy matematyczne znów odwrotnie – po polskim pytali dlaczego znowu ta „Lalka”, wychodząc z matematyki mówili, że podstawa to pryszcz.