Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.
Podczas takich uroczystości zwykle nasuwa się jedno podstawowe pytanie: „jaka jest recepta na długie, szczęśliwe, wspólne życie?” Wszyscy jubilaci odpowiadają podobnie: „szacunek i zrozumienie”. Pan Antoni Lubański, oprócz miłości i zgody wymienia także… przytulanie i głaskanie. Wraz z żoną Kazimierą doczekali się trójki dzieci, dziesięciorga wnuków i 7 prawnuków.
Marianna i Jan Cetnerowie w tym roku obchodzą 60. rocznicę ślubu. Według nich najważniejsza jest ciężka praca i jak najmniej… nerwów. Historia ich małżeństwa rozpoczęła się dość nietypowo. – Pracowałam w Gdańsku, a przyszły mąż był w wojsku – wspomina. – Do Kazimierza Biskupiego przywiózł mnie w dzień odpustu w Bieniszewie. Jak wróciliśmy z odpustu, teściowa przygotowała obiad i powiedziała: „jak się sobie podobacie, weźmiecie ślub cywilny i pojedziesz do Gdańska mężatką”. Tak się zaczęło, a dziś łączy nas przyjaźń. Miłością jest kościółek, do którego chodzimy codziennie, bo jak mama i teściowa mawiała, kto jest z Bogiem, z tymi jest i Pan Bóg. Jakoś nam daje. Piątkę dzieci wychowaliśmy, wnuków żeśmy się doczekali i prawnuków też.
Dostojni jubilaci otrzymali medale za długoletnie pożycie małżeńskie od Prezydenta RP, bukiety kwiatów, list gratulacyjny, a od samorządowców drobne upominki. Uroczystość z wielu oczu wycisnęła łzy wzruszenia. Nie krył się z nimi także wójt Grzegorz Maciejewski. – To dla mnie bardzo wyjątkowy, wzruszający dzień, w którym nawet nie próbuję powstrzymywać łez – powiedział. – Wszyscy, którzy ze sobą spędzili tych prześlicznych 50, 60, 65 lat dają wzór tym, którzy dopiero zaczynają lub mają staż o połowę mniejszy, jak chociażby ja. Czas biegnie szybko, a im jesteśmy starsi tym jeszcze szybciej. Wierzę, że z moją żoną Agnieszką doczekamy jak najdłuższych pięknych lat razem.
