– Okręg koniński to jest taki trochę pewniak biorąc pod uwagę poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości w ostatnich wyborach – mówi marszałek Marek Woźniak (PO), gdy pytamy go, jak ocenia start wojewody Zbigniewa Hoffmanna do sejmu właśnie z okręgu konińsko-gnieźnieńskiego.
Jak stwierdził marszałek województwa wielkopolskiego, wojewoda stał się ostatnio w bardziej wyraźny sposób „osobą polityczną”. – Obejmując funkcję polityczną, czyli szefa struktur PiS-u w Poznaniu, odszedł nieco od tego wizerunku urzędnika pełniącego swoje funkcje w imieniu rządu na terenie Wielkopolski – komentuje Marek Woźniak. – Naturalną rzeczą jest, że skoro stał się bardziej politykiem niż urzędnikiem, to chce kandydować.
Marszałek uważa, że dla Zbigniewa Hoffmanna okręg koniński to taki trochę pewniak. – Biorąc pod uwagę poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości w ostatnich wyborach, więc to sytuacja komfortowa. Zajmując pierwsze miejsce na liście w regionie, wojewoda będzie liczył na dobry wynik – dodaje Marek Woźniak. A jak ocenia to, że wojewoda pochodzi z Poznania, a startuje w okręgu konińsko-gnieźnieńskim? – To jest polityka partii. Prawo i Sprawiedliwość wielokrotnie dawało dowody, że w dowolnych miejscach umieszcza swoich kandydatów i nie bardzo zwraca uwagę na to, czy pochodzi z tego miejsca czy nie. Każde wybory do europarlamentu z inną kandydaturą, która nie pochodziła z Wielkopolski, to potwierdzały. To jest określona polityka tej partii i w to absolutnie nie chcę już ingerować i do tego się odnosić.
Jeśli więc Zbigniew Hoffmann dostanie się do sejmu, będzie nowy wojewoda. – Mam nadzieję, że PiS nie wygra i wtedy wojewoda będzie z zupełnie innej opcji – dodaje marszałek Woźniak.