Czy 15 milionów złotych to dużo czy mało na budowę kładki nad kanałem Ulgi z wyspy Pociejewo do prawobrzeżnego Konina wraz z budową drogi rowerowej? – To zadanie jest dla nas priorytetowe – wyjaśnia Piotr Korytkowski, prezydent Konina. – W końcu chcemy postawić kropkę nad i, nie mówić tylko o potrzebnej dla miasta inwestycji, tylko ją zrealizować.
Termin realizacji zamówienia to 16 miesięcy od daty podpisania umowy, jednak nie później niż do 31 sierpnia 2024 roku. Jest to zadanie realizowane z Funduszy Norweskich oraz w ramach Rządowego Funduszu Polski Ład: Programu Inwestycji Strategicznych i Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Na to zadanie miasto ma kwotę 15 milionów złotych netto. Niejednokrotnie już niektórzy radni mówili, że to duża kwota. – Biorąc pod uwagę szalone czasy, gdy mało wykonawców przystępuje do przetargów, ale też i ceny, które oferują są różne, niekiedy zawyżone, samorządy, w tym Konin, rezygnują z inwestycji – tłumaczy Piotr Korytkowski. Przypomina, że tak było w Koninie z remontem ulicy Paderewskiego (między rondem WOŚP a Kleczewską). O budowie kładki nad kanałem Ulgi prezydent mówi: – To zadanie jest dla nas priorytetowe, które jest finansowane z różnych źródeł, między innymi z Funduszy Norweskich – wyjaśnia prezydent Korytkowski. Wskazując, że gdyby nie została zrealizowana ta inwestycja, dotacja musiałaby być oddana.
Co do kwoty wypowiedział się również wiceprezydent Paweł Adamów. Według niego, często to zaniepokojenie w sprawie pieniędzy bierze się stąd, że mieszkańcy nie zdają sobie sprawy z zakresu tego zadania. – Mówiąc kładka, wyobrażają sobie mały obiekt i kwotę 15 milionów złotych, a to będzie 300-metrowa estakada przez dolinę Warty plus droga pieszo-rowerowa o łącznej długości 1 km. Ponad połowa jest finansowana z Funduszy Norweskich. Często pojawiają się głosy, dlaczego dajemy na kładkę, a nie most na Trasie Warszawskiej. Po pierwsze to nie jest ta skala, a po drugie te pieniądze są dedykowane na kładkę nad kanałem Ulgi. Albo byśmy je oddali, albo zrealizujemy tę inwestycję – mówi wiceprezydent Paweł Adamów. Czy władze miasta spodziewają się ożywionej dyskusji na komisji i sesji rady miasta w sprawie tej inwestycji? – Pytanie, co dalej? Bo jeśli byśmy zrezygnowali, nawet przy tym budżecie, a moim zdaniem jest dobrze obliczony, to nie zrealizowaliśmy tego, co jest oczekiwane przez dużą liczbę środowisk w mieście. Poza tym musielibyśmy oddać te pieniądze. To nie jest tak, że my je przeznaczymy sobie na coś innego. Po prostu to będzie kompletnie nieracjonalna i nieroztropna decyzja z punktu widzenia planów finansowych, które mamy zapisane w naszych dokumentach strategicznych. Przypomnę, że budowa kładki przez kanał Ulgi jest zapisana w nowej ścieżce rozwoju. My realizujemy wszystko to, co jest istotne dla naszego miasta, na co radni też się zgodzili przyjmując ten wieloletni dokument – mówi Piotr Korytkowski. – Oczywiście można dyskutować, co jest bardziej potrzebne. I zgadzam się, że mosty na Warcie są o wiele bardziej potrzebne, przy czym to jest kompletnie inny budżet. Jeden most to 71 milionów złotych, drugi 20, a tu mówimy o 15 milionach.
Prezydent w kontekście miejskich inwestycji mówił również o planach budowy tunelu pod torami w ciągu ulicy Okólnej. Około 5-milionową promesę w ramach Polskiego Ładu otrzymał nasz samorząd. – Była mowa, że na to powinny być przeznaczone pieniądze. Ale to nie jest taka prosta sprawa. Przy tym oczekiwanym zadaniu nie mamy nic – rozmów z właścicielami gruntów, wykupów tych gruntów, zmiany planu zagospodarowania przestrzennego, zrobionej koncepcji i projektu – wyjaśnia Piotr Korytkowski. – To jest bardzo duże przedsięwzięcie, które pewnie musi być w przyszłości realizowane, jednakże my nie jesteśmy do tego kompletnie przygotowani, jeżeli chodzi o dokumenty, które dopiero umożliwią nam myślenie o tej inwestycji.