W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Zielona Przyszłość - Wielkopolska Dolina Energii

Zielone oblicze zmian Turku

2021-10-13 09:23:25

Zielone oblicze zmian Turku


„26 czerwca 2019 r. urządzenia wiertnicze po osiągnięciu głębokości 2.169 metrów dotarły do złóż wód geotermalnych. Po prawie czterech miesiącach od rozpoczęcia w Turku robót przez firmę G-Drilling SA z Warszawy, potwierdziły się założenia geologów o zasobach wód geotermalnych pod naszym miastem” – donosiło Echo Turku na łamach 26. numeru z lipca 2019 roku. Padło wówczas pytanie, czy Turek ponownie wygrał los na dziejowej loterii, tak jak to się stało ponad pół wieku wcześniej, kiedy zdjęto pierwszą tonę nadkładu w kopalnia węgla brunatnego, a za tym nad miastem zaczęły się wznosić kominy elektrowni. Burmistrz Romuald Antosik zauważa, że rozmiar i charakter wchodzącej właśnie w kolejny etap inwestycji geotermalnej nie jest jedynie dziełem szczęścia czy przypadku. A jeśli już, to stanowią one tylko dopełnienie konsekwentnej polityki energetycznej, prowadzącej do zmniejszenia kosztów i polepszenia jakości życia turkowian.

Turek swoje bogactwo w drugiej połowie XX wieku zawdzięczał przede wszystkim Kopalni Węgla Brunatnego „Adamów” oraz Elektrowni „Adamów”, które otworzyły miastu drogę do nowoczesności. Koniec ery przemysłu paliwowo-energetycznego, mimo że przewidywany od dawana, był wstrząsem. Większym dla mieszkańców i miasta, mniejszym dla jego gospodarki. Najtrudniejszą kwestią w perspektywie sylwestra 2017 roku, który miał być ostatnim dniem pracy bloków elektrowni, było zabezpieczenie ciepła do ogrzania domów. Poszukiwania nowego dostawcy energii cieplnej rozpoczęto w Turku późno, można powiedzieć, że już po ostatnim dzwonku. Był to okres przełomowy, w którym zaczęły kształtować się podwaliny nowego – zielonego oblicza miasta.


Turek to ma szczęście

Do ostatniej chwili pojawiały się w przestrzeni publicznej propozycje, by w Turku podjąć się budowy konwencjonalnej ciepłowni, niektórzy sugerowali nawet powstanie kilku takich. Na szczęście ani w budżecie miasta, ani miejskiej spółki Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, w której zasobach pozostaje ciepłownicza infrastruktura przesyłowa, nie było wolnych środków finansowych. Dlatego koniecznością stało się poszukiwanie inwestora zewnętrznego. Dwa przetargi na ogrzanie Turku nie przyniosły rozstrzygnięcia mimo że mówiło się o dużym zainteresowaniu potentatów z rynku. W trzecim na placu boju pozostała jedynie firma Getec z Magdeburga, która wiązała z Polską plany, a Turek miał stać się dla niej miejscem, z którego rozpocznie ekspansję rynku. Można powiedzieć, że w tym momencie Turek wygrał pierwszy los na energetycznej loterii. Jesienią 2016 roku rozpoczęła się budowa ciepłowni, którą udało się uruchomić w grudniu 2017 roku. Dzięki temu 1 stycznia 2018 r., po wygaszeniu kotłów elektrowni, turkowianie nie marzli.

Zastosowana przez Getec w procesie produkcji ciepła wysoko zaawansowana technologia, polegająca na praktycznie bezemisyjnym spalaniu pyłu węglowego, pozwala na dotrzymanie nawet tak wyśrubowanych jak niemieckie norm dotyczących ochrony środowiska. Jednak Getec wnosi opłaty za emisję CO2 do atmosfery, co wpływa cenę ciepła, jaką płacą mieszkańcy. Uprawienia do emisji przez kilka ostatnich lat wzrosły z 20 do 50 euro za jednostkę i wszystko wskazuje, że będą drożały.


-------------------------------------------------------------------------------------------

Zobacz także:


Fajne miasto w Kotlinie Kolskiej

Naprawdę tu były odkrywki?

Szkoła techniczna lub branżowa to naprawdę dobry wybór

-------------------------------------------------------------------------------------------


Gorące źródła – to kierunek dla nas

– Ani Europa, ani świat jeszcze nie wiedzą, w jakim kierunku energetycznym zmierzamy. Być może wrócimy do atomu, o ile pozwoli na to doskonalsza technologia, która okaże się bardziej bezpieczna niż dotąd. Wiadomo natomiast, że najtańszym ogrzewaniem obecnie są źródła czyste ekologicznie: słońce, wiatr i geotermia. Słońce i wiatr są niepewne w bezwietrzne i zachmurzone dni. Na razie najlepszym kierunkiem jest więc geotermia, bo jest to źródło najbardziej pewne. Myślę, że to jest kierunek dla nas – mówi Mirosław Wypiór, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Turku sp. z o.o. To właśnie miejska spółka jest odpowiedzialna za kolejny etap inwestycyjny na drodze do energetycznego uniezależnienia się miasta od konwencjonalnych źródeł ciepła. Pieniądze na pierwszy odwiert poszukiwawczy, umożliwiający rozpoznanie złóż geotermalnych drzemiących w ziemi, Turek otrzymał wiosną 2018 r. z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie. Rok wcześniej w przetargu wyłoniono firmę, której zadaniem było opracowanie projektu robót geologicznych odwiertu Turek GT-1. Latem 2019 roku potwierdziły się optymistyczne przewidywania co do parametrów złoża. Firma wiertnicza na głębokości trochę ponad 2.100 metrów natrafiła na termalne złoże o mineralizacji ok. 130g/dm3 oraz wydajności eksploatacyjnej 54 m3/h wody geotermalnej i temperaturze ok. 80 stop. C. Głębokość warstwy wodonośnej to 50 m, co jest porównywalne z głębokością Morza Bałtyckiego.

Konsekwencją tego odkrycia było złożenie wniosku o dofinansowane drugiego odwiertu i na budowę geotermii. Na zadanie o nazwie „Wykonanie odwiertu Turek GT-2, budowa ciepłowni geotermalnej oraz rurociągu pomiędzy odwiertem Turek GT-1 i Turek GT-2” PGKiM otrzymało blisko 19,5 mln zł dofinansowania z Programu „Środowisko, energia i zmiany klimatu”, współfinansowanego ze środków Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego 2014-2021. Inwestycja ma otrzymać jeszcze wsparcie finansowe z Programu priorytetowego nr 5.18 „Międzydziedzinowe. Polska Geotermia Plus”, ale na razie nie wiadomo w jakiej wielkości. Dodatkowe pieniądze z niskooprocentowanej pożyczki, jaką w tym celu zaciągnęła miejska spółka pozwolą na zamknięcie finansowej strony inwestycji wartej około 49 mln zł.


Getec ciepłym partnerem

Projekt zakłada współdziałanie z dotychczasowym partnerem ogrzewającym miasto, czyli firmą Getec. – Wręcz wiodącą i kluczową rolę będzie ogrywała w tym projekcie kotłownia Getec, bo to ona musi nam dogrzać ciepłą wodę wydobywaną z ziemi i wtłoczyć ją do sieci – mówi prezes Wypiór.

Na tym nie koniec, Getec Polska rozbudowuje właśnie ciepłownię o urządzenia do skojarzonej produkcji energii cieplnej oraz elektrycznej. Planuje wyposażenie obiektu w dwa bloki kogeneracyjne. – Ten tani prąd, nieobarczony kosztami przesyłu zamierzamy kupować, między innymi po to, by uruchamiał nam pompy ciepła i przez to zwiększał wydajność cieplną wody geotermalnej. Woda zatłaczana z powrotem do ziemi nie będzie miała 40 stopni, tylko dwadzieścia, a więc zyskujemy sporo – podkreśla prezes Mirosław Wypiór.

Zastosowanie takich rozwiązań efektywnie wpłynie na cały system ciepłowniczy miasta i umożliwi rezygnację ze źródła węglowego w okresie letnim. Całkowite uwolnienie się od węgla będzie wymagało kolejnych odwiertów. Ciepłownia geotermalna powstanie na terenach Turkowskiej Strefy Inwestycyjnej. Jej maksymalna moc cieplna wynosić będzie ok. 6,60 MW. Proces inwestycyjny rozpocznie się dosłownie za chwilę a ciepło z ziemi popłynie do odbiorców pod koniec roku 2024.


To nie tylko geotermia

Zdaniem burmistrza Romualda Antosika, który od początku bardziej rozważnie, mniej romantycznie, podchodził do inwestycji w gorące źródła, geotermia ma przede wszystkim spełniać funkcję użytkową. – Głównym celem budowy geotermii było wykorzystanie jej na potrzeby ogrzewania miasta. Oczywiście życzylibyśmy sobie, aby możliwości techniczne pozwoliły na jej wykorzystanie w przyszłości również na cele rekreacyjne, ale teraz jest chyba za wcześnie jeszcze aby o tym mówić, czy to się uda – zastrzega. I zwraca uwagę, że mówiąc o zielonym rozwoju miasta nie wolno zapominać o innych działaniach, które realizuje Turek w związku z tzw. Zielonym Ładem. – Cele Zielonego Ładu przekładają się u nas na konkretne projekty, a geotermia jest tylko jednym z nich.

Podaje przykład ogromnego wysiłku finansowego spółki komunalnej oraz mieszkańców w celu zwiększenia efektywności energetycznej budynków. W ramach projektu wykonano szereg termomodernizacji budynków wielorodzinnych, ograniczając w ten sposób koszty opłat za ciepło i ograniczając emisję CO2 do atmosfery. Dość powiedzieć, że efekt ekologiczny przerósł oczekiwania modernizatorów do tego stopnia, że dostawca ciepła może narzekać z tego powodu na nadprodukcję energii cieplnej. Podobny efekt przyniósł projekt montażu instalacji fotowoltaicznych i solarnych, na który miasto uzyskało dofinansowanie w wysokości ponad 5 mln zł. – Dzięki temu setki dachów w mieście pokrytych jest panelami fotowoltaicznymi czy kolektorami słonecznymi do podgrzewania ciepłej wody – dodaje burmistrz. Samorząd miejski dotował również wymianę kupciuchów na ekologiczne źródła ogrzewania w budynkach jednorodzinnych. Prowadzona jest kompleksowa modernizacja oczyszczalni ścieków. Inwestycja o wartości blisko 71 mln zł ma ogromne znaczenie nie tylko dla miasta i komunalnej spółki, ale także dla kilku sąsiednich gmin. Zaś 1 czerwca 2023 roku, po blisko trzech latach, mieszkańcy wejdą do nowego parku miejskiego, na którego rewitalizację z unijnych funduszy miasto otrzymało dofinansowanie w wysokości 17 mln złotych.

Wszystkie te inwestycje pokazują, jak twierdzi burmistrz Antosik, że Turek jest miastem z potencjałem, również zielonym.