W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Artykuły

Nieleczone kontuzje kończą się protezą

2022-01-26 13:47:43
Nieleczone kontuzje kończą się protezą

Zima w pełni, wielu z nas będzie miało jeszcze okazję poszaleć na stoku. Sporty zimowe są najbardziej urazową wśród aktywności ruchowych. Statystyki wskazują, że w przypadku nart, na 1000 osób blisko osiem doznaje kontuzji. Najpowszechniejszym urazem jest zerwanie więzadła krzyżowego przedniego. Nieleczone kończy się zwyrodnieniem stawu i protezą kolana. Gdyby przyjąć, że cała populacja mieszkańców Wielkopolski Wschodniej miałaby wybrać się na narty, to blisko 3 tysiące z nich dozna takiego urazu. Jak się przed tym ustrzec, a w razie wypadku, jaką drogę dochodzenia do zdrowia wybrać? Na te pytania odpowie nam dr. n. med. Maciej Karaczun.


– Kto by się spodziewał, że ten piękny sport jakim jest narciarstwo jest tak urazowy.

– Generalnie sporty zimowe, czyli snowboard i narty, są urazowymi dyscyplinami. O ile w snowboardzie na pierwszym miejscu narażone są nadgarstki, kręgosłup oraz głowa, której kontuzje często występują, to w przypadku nart numer jeden są oczywiście stawy kolanowe, a wśród nich więzadło krzyżowe przednie. Statystycznie na 1000 osób uprawiających ten sport, prawie osiem kończy z zerwanym więzadłem krzyżowym przednim. Nie ma innej dyscypliny sportowej, która miałaby większą zrywalność tego więzadła. W piłce nożnej to są cztery osoby na tysiąc, a przecież jest to również sport bardzo kontuzjogenny.


– Na co w związku z tym powinniśmy zwrócić uwagę przygotowując się do szusowania po stoku? Możemy wyćwiczyć nasze ciało tak, by je ochronić?

– Jak najbardziej możemy. Do nart obowiązkowo trzeba się przygotować fizycznie. Są to różnego rodzaju ćwiczenia wzmacniające i poprawiające motorykę szczególnie kończyn dolnych. Pamiętajmy, że mają sprawić nam frajdę, żeby wyjazd nie był katorgą. A po drugie – z mojego punktu widzenia – mają zapobiec kontuzji. Odpowiednie wzmocnienie mięśniowe i przygotowanie motoryczne może zapobiec urazowi, szczególnie skręceniu stawu kolanowego. Bardzo często kontuzjom ulegają tak zwani niedzielni narciarze, którzy jeżdżą raz, dwa razy do roku i poza tym nie są aktywni ruchowo. Dowolna forma ruchu na co dzień na pewno zmniejsza ryzyko kontuzji, niemniej jednak narty to specyficzny sport i nawet osoby aktywne powinny się do nich specjalnie przygotować.


– Jeśli już dojdzie do wypadku na stoku, jakie są procedury leczenia i rehabilitacji, które pozwolą odzyskać sprawność?

– Koncepcje w przypadku takich kontuzji zmieniają się i ewoluują. Do tej pory uważaliśmy, że jeśli mamy izolowane uszkodzenie tylko więzadła, to osoby średnio aktywne ruchowo można leczyć zachowawczo. Obecnie większość badań dowodzi, że nawet w tych przypadkach zerwanie więzadła krzyżowego nie pozostaje bez konsekwencji. A taką najdotkliwszą konsekwencją tego urazu jest w przyszłości choroba zwyrodnieniowa kontuzjowanego stawu. Dlatego takie uszkodzone więzadło krzyżowe, szczególnie w przypadku osób młodych i aktywnych, należy rekonstruować, czyli leczyć operacyjnie. Potwierdza to moja praktyka. Spore grono moich pacjentów to ludzie, którzy kiedyś doznali urazu stawu kolanowego, np. na nartach. Uszkodzone więzadło krzyżowe operują dopiero po jakimś czasie, kiedy już dodatkowo doszło do uszkodzenia łąkotki czy uszkodzeń chrząstki stawowej. Na dobrą sprawę można było temu zapobiec, gdyby operację przeprowadzono w krótkim czasie po kontuzji. Wedle najnowszych publikacji, najlepiej jeśli stanie się to do trzech miesięcy.


– Organizm nie jest więc w stanie poradzić sobie bez interwencji chirurgicznej w takiej sytuacji?

– Jakoś jest sobie w stanie poradzić, natomiast musimy się liczyć z tym, że pozostawienie więzadła bez rekonstrukcji w przyszłości będzie wiązało się z chorobą zwyrodnieniową, której ostatecznym leczeniem jest proteza stawu kolanowego.


– W perspektywie białego szaleństwa oraz potencjalnych konsekwencji w postaci urazu, to czy można je ograniczyć na przykład poprzez odpowiednią suplementację preparatami dostępnymi na rynku?

– Przede wszystkim zdrowa, dobrze zbalansowana dieta. Nie ma jednoznacznych dowodów, że suplementy diety mogą zapobiegać kontuzjom. Natomiast dobrze być aktywnym regularnie, a nie okazjonalnie. I dobrze przygotować się do nart. Parę tygodni pod okiem fizjoterapeuty albo trenera motorycznego i z dużym prawdopodobieństwem możemy uniknąć niespodzianek podczas wyjazdu, a na pewno zredukować ryzyko kontuzji do minimum.


– Czy duże znaczenie ma odpowiednio dopasowany sprzęt i odzież?

– Tak, snowboardziści powinni mieć kask, ochraniacze na nadgarstki i specjalną dedykowaną odzież snowboardową zabezpieczającą kręgosłup. A jeżeli chodzi o narciarzy zjazdowych, to trzeba mierzyć siły na zamiary. Dobrze jest nie brać ze sobą sztywnych wiązań i wyczynowych nart, będąc drugi czy trzeci raz w życiu na stoku. Najlepiej udając się do odpowiedniego serwisu i zdać się na specjalistów, żeby dobrali narty adekwatne do umiejętności narciarza.



Śledź nas na