W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X

Artykuły

Lęku przed odrzuceniem młody człowiek może nie udźwignąć

2023-11-27 14:08:20
Lęku przed odrzuceniem młody człowiek może nie udźwignąć

– „Młodość górna i durna” – jak pisał Mickiewicz, ale tak naprawdę – jak zauważa pan w książce „Nastolatek potrzebuje wsparcia” – to delikatny i wyjątkowo wrażliwy okres w życiu młodego, kształtującego się dopiero człowieka. Z jakimi najczęściej problemami boryka się nastolatek? Jakie czyhają na niego zagrożenia?

– W czasie kiedy kończyliśmy pisać książkę, zostały opublikowane badania fundacji Unaweza. Wynika z nich, że ponad połowa uczniów deklaruje skrajnie niską samoocenę, co szóste dziecko okalecza się, co trzecie nie ma chęci do życia – 8,8 proc. dzieci w Polsce deklaruje, że podjęło próbę samobójczą, a myślało o niej 39,2 proc. uczniów. Prawie 40 proc. przyznało się, że ogląda materiały prezentujące przemoc w sieci. W naszej książce staramy się więc odnieść do najistotniejszych problemów nastolatków. Mówimy o lęku przed odrzuceniem, niestabilnym poczuciu własnej wartości, atakach złości, uzależnieniu od telefonu, gier i świata internetu, samookaleczeniach, depresji, braku motywacji do nauki, braku odpowiedzialności.

Siłą książki jest niewątpliwie synergia powstająca ze wspólnego spojrzenia trzech osób. W tym spojrzeniu łączy się wiedza i doświadczenie psycholożki, psychoterapeuty oraz pedagoga i neurodydaktyka. Tak zróżnicowane, ale równocześnie spójne doświadczenia zawodowe, pozwoliły nam uzgodnić konkretny zakres tematyczny. W dziewięciu rozdziałach próbujemy odnieść się do częstych problemów dotyczących dorastającego człowieka. Oczywiście nie jest to zamknięta lista trudności, z którymi może borykać się młody człowiek oraz jego rodzina, ale dalsze rozbudowywanie książki zwiększyłoby jej i tak już przecież niemałą objętość. Wybraliśmy zatem taką problematykę, która występuje u nastolatków dość często i jest zagrożeniem, ale przy odpowiednim poziomie rozumienia przez rodziców tego, co dzieje się z dzieckiem, można dać mu odpowiednie wsparcie, pozwalające bezpiecznie przetrwać ten trudny dla całej rodziny okres.


– Świat młodego człowieka jest bardzo często niedostępny dla dorosłych, którzy – według niego – „niczego nie rozumieją”, a jedynie się czepiają. Jak otworzyć zamknięte drzwi i dlaczego powinno się to zrobić?

– Sytuację młodego człowieka dobrze oddaje jedna z cytowanych w książce wypowiedzi: „…potrzebuję kilku par rąk do przytulania, a nie tylko do grożenia; ust, które mówią „kocham cię taką, jaką jesteś” zamiast „martwię się o ciebie”, no i kilku par oczu, w które mogę spojrzeć i zobaczę tam akceptację, a nie ciągłą troskę i politowanie”.

Przeprowadzono eksperyment, w którym poproszono dzieci i rodziców, żeby powiedzieli, z kim chcieliby zjeść kolację – mając do wyboru wszystkich w historii ludzkości. Efekt był poruszający. Dorośli odpowiadali w nim: Jimi Hendrix, Jennifer Lopez; ktoś wymienił nieżyjącego dziadka; ktoś prezesa dużej firmy. Co ciekawe, odpowiedź dzieci była wręcz jednogłośna: Z MOIM RODZICEM. To wyraźnie pokazuje, czego potrzebuje człowiek nie w pełni „skażony” współczesną cywilizacją. Lęk przed odrzuceniem to ciężkie uczucie, którego młody człowiek może nie udźwignąć.

Zastanówmy się, z czyjej winy świat młodego człowieka jest bardzo często niedostępny dla dorosłych? Kto w rzeczywistości zamyka drzwi do właściwych relacji? Zatem bardzo istotna jest uważność rodziców na słowa, które kierują do dziecka. Dzieci uczą się poprzez obserwowanie i do pewnego etapu życia wszystko, co mówi i robi rodzic, przyjmują bezkrytycznie jako prawdę objawioną. Złym rozwiązaniem jest również minimalizowanie i umniejszanie przez rodziców przeżywanych doświadczeń dziecka. Utrata bezpiecznej relacji skutkuje dysregulacją emocji i utratą kontaktu z dorosłymi.

Aby otworzyć zamknięte drzwi trzeba budować zdrowe i bezpieczne relacje oparte na trzech filarach, które możemy określić jako: miłość, szczerość i granice. Wszystkie są istotne i muszą się uzupełniać, a scalać je powinien wzajemny szacunek. Dlaczego powinno się to robić? Bo wtedy jest większa szansa, że uchronimy młodego człowieka przed wewnętrznym rozbiciem, poczuciem własnej słabości, niepewności i lęku. On potrzebuje scalonego obrazu świata, dającego mu pewność i wiarę w siebie.

– Jak stać się przewodnikiem dziecka w podróży do dorosłości?

– Niestety, częstą strategią rodziców – wynikającą z bezradności – jest grożenie, zakazywanie, straszenie i ograniczanie. Skuteczność tego typu strategii jest raczej niska, a konsekwencją może być pogłębienie bezradności. Aby pomóc dziecku, potrzebne jest uświadomienie sobie własnych schematów funkcjonowania i tego, co w relację z dzieckiem przenosimy z relacji z naszymi rodzicami. A bywa tak, że nasze doświadczenia z dzieciństwa przytłaczają nas, i nie mając świadomości ich mocnego oddziaływania na nas, mimowolnie powielamy schemat z kolejnymi pokoleniowymi konsekwencjami. Rosenberg powiedział kiedyś: „Zastanów się, czy chcesz mieć rację, czy relację”. Racji nie da się mieć zawsze i przez całe życie, a właściwe relacje przydają się zawsze.

Każdy człowiek, a szczególnie ten dorastający i dojrzewający, będący w trakcie intensywnego kształtowania osobowości, potrzebuje: akceptacji, dobrych relacji, poczucia przynależności, bycia ważnym dla kogoś oraz możliwości wyrażania siebie. Im lepiej zrozumiemy jego potrzeby, tym łatwiej będzie nam znaleźć rozwiązania na pojawiające się w życiu młodego człowieka problemy. Bez zrozumienia swojego dziecka, nasze działania będą walką z wiatrakami. Aby stać się autentycznym przewodnikiem dziecka w podróży do dorosłości, powinniśmy mądrze mu towarzyszyć i wspierać go, akceptować i zapewnić czułą obecność. Bez tego będzie mu bardzo trudno zbudować zaufanie w sobie – do siebie i do świata. Dziecko potrzebuje pewności, że rodzic jest po jego stronie.

– Na koniec proszę o zachęcenie po sięgnięcie do lektury książki, której jest Pan współautorem.

– Niestety, nie ma szkół dla rodziców nastolatków, więc dorośli próbują im towarzyszyć tak, jak im towarzyszono gdy byli dziećmi. Bardzo często rodzice stają się bezradni wobec swoich dzieci, a to powoduje, że odczuwając bezsilność, nierzadko zapominają, jak bardzo dzieci potrzebują mądrego wsparcia. Zapraszamy więc rodziców do wspólnej podróży, którą można nazwać „poznaj i zrozum, co się dzieje, a przez to bądź po właściwej stronie”. Ufamy, że te tematy są dobrym początkiem do zrozumienia, co dzieje się z młodym człowiekiem i jak można pomóc jemu i rodzicom. Wierzymy, że zrozumienie jest fundamentem dialogu, empatii i dojrzałości w relacji rodzic – dziecko. Aby efekt był spotęgowany, dobrze, gdyby książkę przeczytali również nastolatkowie. W trakcie pracy nad książką, kiedy trwały konsultacje zarówno z rodzicami, jak i nastolatkami, okazało się, że treści tam zawarte są również wsparciem dla młodych ludzi. Niektórzy z nich mówili: „nie spodziewałem się tego, ale po przeczytaniu tej książki lepiej rozumiem swoich rodziców”. Okazuje się zatem, że ta publikacja może być wsparciem dla całej rodziny.

– Dziękuję za rozmowę.

Anna Chadaj


Śledź nas na