Grali jak równy z równym, ale tylko do 37. minuty. Konińscy szczypiorniści nie mogą przerwać złej serii wyjazdowych przegranych. Tym razem ulegli poza domem Zewowi Świebodzin 25:32 (13:16). W pierwszej połowie na tablicy wyników widniał rezultat zbliżony do remisu. W pewnym momencie, po golach Igora Wysokowicza i Marka Salzmana, Start wyszedł nawet na dwubramkowe prowadzenie (9:7). Później lepiej zagrał Zew, który zdołał odskoczyć Startowi do przerwy na trzy punkty. W drugiej połowie nasi zawodnicy doprowadzili szybko do remisu. Tak było do 37. minuty. Wtedy grający w osłabieniu Start stracił kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Najpierw gospodarze wypracowali trzybramkowe prowadzenie, a w ostatnich dziesięciu minutach, w efekcie wielu błędów koninian, podwyższyli je do siedmiu oczek. Po tej przegranej szczypiorniści Startu spadli na dziesiątą lokatę w drugoligowej tabeli. Teraz Start czeka ostatni mecz pierwszej rundy. W najbliższą sobotę (16 grudnia) zawodnicy trenera Marka Salzmana zmierzą się w zielonej hali przy ul. Popiełuszki z Forzą Wrocław. Początek tego spotkania zaplanowano na godz. 17.00.
Mateusz Krzesiński