Kilkaset osób wzięło dziś udział w II Marszu Tolerancji, który o godz. 15.00 wyruszył sprzed hali „Rondo”. „Miłość to miłość, nienawiść to zaraza” i „Równe prawa wspólna sprawa” – krzyczeli zgromadzeni.
Marsz, wraz z organizatorami, otworzył prezydent Piotr Korytkowski, który później całą trasę przeszedł wraz z żoną, synem i setkami uczestników. – Wśród nas jest wiele mniejszości - nie tylko seksualnych, ale światopoglądowych, wyznaniowych, związanych z rasą. Dlatego też wszystkie mniejszości należy szanować, szczególnie w tych czasach, gdy taka manifestacja jest wielką odwagą. Myślę, że nie ma co chować głowy w piasek, nie ma co myśleć o tym, że jest OK, bo dostałem 500 złotych na wychowanie dziecka. Ja też jestem beneficjentem 500 plus, ale przyszedłem. Gdy nie będziemy dbali o mniejszość w naszym kraju, staniemy się krajem totalitarnym. Dziękuję, że jesteście tutaj – mówił Piotr Korytkowski. Nad bezpieczeństwem uczestników marszu czuwali policjanci, na szczęście obyło się bez incydentów, choć przy fontannie koniu w centrum miasta ustawiła się grupa z niecenzuralnym transparentem. Na placu Wolności na wszystkich czekały lody i napoje od sponsorów, tam też każdy chętny mógł zabrać głos.