W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar 06.05.2025 - 31.07.25

Aktualności

Dzieci regularnie bawią się na budowie. Gdzie rodzice i ochrona?

2020-07-29 07:16:00
Dzieci regularnie bawią się na budowie. Gdzie rodzice i ochrona?

Hałdy ziemi, wykopy pod infrastrukturę i betonowe elementy na budowie, to – jak się okazuje – bardzo atrakcyjny plac zabaw dla najmłodszych. Tylko czy powinni bawić się w takim miejscu i do tego sami? Czy musi dojść do nieszczęśliwego wypadku, aby ktoś zadbał o to, by osoby niepowołane nie wchodziły na teren budowy?

Budowa wiaduktu nad torami na V osiedlu i dróg dojazdowych do niego budzi powszechne zainteresowanie okolicznych mieszkańców, bo wielu z nich każdego dnia przychodzi, by oglądać z bliska postęp prac. I nic w tym dziwnego, bo nie na co dzień mają pod oknami taką dużą inwestycję. Jednak teren ten jest atrakcyjny nie tylko dla dorosłych.

Liczne górki usypane z ziemi, a także głębokie wykopy oraz betonowe elementy stanowią swoisty tor przeszkód również dla dzieci. Nie pierwszy raz kilkoro chłopców w wieku ok.8-10 lat pojawiło się tam pewnego popołudnia, aby poskakać i doskonale się bawić, zupełnie nie zdając sobie sprawy z zagrożenia. A że dotąd nikt ich stamtąd nie przegonił, to niemal każdego dnia zjawiają się ponownie.

Za każdym razem chłopcy dokazują na budowie przez dobrych kilkadziesiąt minut, zupełnie przez nikogo nie niepokojeni. Dziwi to tym bardziej, że obszar prowadzonej inwestycji jest ogrodzony, a do tego monitorowany i przez cały czas pilnowany przez pracownika wynajętej do tego firmy. Czy wykonawca, który odpowiada za bezpieczeństwo na tym terenie, nie obawia się konsekwencji w razie wypadku? – To nie dobrze, że rodzice nie pilnują swoich dzieci, bo poza godzinami pracy trudno nam pilnować budowy. Jest jeden człowiek, który monitoruje teren, więc zwrócę uwagę na to, aby bardziej się temu przyjrzał – przyznał kierownik budowy Piotr Stasyk, dziękując za sygnał w tej sprawie.

Pozostaje zatem mieć nadzieję, że więcej takich sytuacji nie będzie, a jeśli się zdarzą, to osoby odpowiedzialne za pilnowanie placu, zareagują, zanim dojdzie do nieszczęścia. A poza tym, rodzice także powinni uświadomić swoje dzieci, że zabawa w takim miejscu może mieć przykre konsekwencje.

Dzieci regularnie bawią się na budowie. Gdzie rodzice i ochrona?
Dzieci regularnie bawią się na budowie. Gdzie rodzice i ochrona?
Dzieci regularnie bawią się na budowie. Gdzie rodzice i ochrona?
Dzieci regularnie bawią się na budowie. Gdzie rodzice i ochrona?
Dzieci regularnie bawią się na budowie. Gdzie rodzice i ochrona?
Dzieci regularnie bawią się na budowie. Gdzie rodzice i ochrona?
Dzieci regularnie bawią się na budowie. Gdzie rodzice i ochrona?
Dzieci regularnie bawią się na budowie. Gdzie rodzice i ochrona?
Dzieci regularnie bawią się na budowie. Gdzie rodzice i ochrona?
Dzieci regularnie bawią się na budowie. Gdzie rodzice i ochrona?
Dzieci regularnie bawią się na budowie. Gdzie rodzice i ochrona?
Dzieci regularnie bawią się na budowie. Gdzie rodzice i ochrona?
Dzieci regularnie bawią się na budowie. Gdzie rodzice i ochrona?
Dzieci regularnie bawią się na budowie. Gdzie rodzice i ochrona?
Dzieci regularnie bawią się na budowie. Gdzie rodzice i ochrona?
Dzieci regularnie bawią się na budowie. Gdzie rodzice i ochrona?



Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





do redaktorki co na balkonie siedzi i głupoty wypisuje
Ja codziennie przechodzę przez budowę bo samochód muszę parkować po "drugiej stronie wiaduktu" i codziennie dziękuję że Wykonawca robót jest taki uprzejmy dla mieszkańców i poza godzinami kiedy trwa budowa można przejść, że mimo robót trudnych, które muszą prowadzić między samochodami, bo nikt 3 kroków więcej nie zrobi, przepuszczają przejeżdżających. Pani redaktor siedzi na balkonie i pisze artykuliki o niczym. Pani redaktor budowa to nie plac zabaw, trzeba było iść do rodziców niech się wypowiedzą czemu ich dzieci chodzą się tam bawić. Mam nadzieję, że następny artykuł red. Wysockiej będzie o czymś ważnym dla Konina, może o budowie na Kleczewskiej nie widać jej z balkonu?
zofia
Czytelnik nie otwieraj lodówki bo tam wstrętne Pisiory dybają na POtknięcia i nieudolność twoich lemingów.
Masa
Ok 40 lat temu Zatorze było jednym wielkim placem budowy i zabawy. Nie słyszałem aby ktoś sobie tam krzywdę zrobił. "Reporter" powinien dostać "na garba", że robił zdjęcia biernie się przyglądając a nie interweniował.
Czytelnik
Ochrona będzie będzie policja będzie prokurator ..wtedy dopiero jak odpukac coś się stanie...Tak jest zawsze..p.s do PISIORY zofia poniżej A co do tego ma prezydent on ma pilnować dzieci?..puknij się w czache..
zofia
Łoj tam łoj tam to przecież prezydent w taki sPOsób zadbało nasze dzieci. Co może miasto zapewnić jak urzędnicy w tym czasie na urlopach,a o wakacjach w mieście to się nawet nie śniło bo kto to by miał organizować. Jak by jakiś marsz równości no to co innego ,to i kasa by się znalazła.