Wspomina, że były trzy
incydenty. W jednym przypadku kobieta wpadła do elementu wodnego, w innym
chłopiec wpadł do środka nogą. – W
weekend pani wjechała do elementu wodnego, ale w miejscu, gdzie nie można
parkować. Mało tego, pojechała jeszcze dalej. To ona złamała prawo i nie powinna
parkować w tym miejscu – mówi wiceprezydent Adamów. – Natomiast oczywiście mamy swoją refleksję i
na pewno ze swej strony mogę mieszkańców przeprosić, że nam zabrakło wyobraźni i
nie spodziewaliśmy się, że mogą być z tego takie problemy. Z jednej strony czas
wszystko rozwiąże, bo mieszkańcy się przyzwyczają do tego typu infrastruktury,
natomiast z drugiej strony uważamy, że trzeba pewne rzeczy wykonać, aby to zabezpieczyć.
Co będzie zmienione?
Więcej w materiale filmowym!