– Zgodnie z umową wykonawca miał zakończyć inwestycję w listopadzie – mówi Paweł Adamów, wiceprezydent Konina o przebudowie ulicy Kleczewskiej. Wygląda jednak na to, że stanie się to później. Teraz mowa jest o grudniu.
Przebudowa Kleczewskiej to przedsięwzięcie za ponad 57 milionów złotych, na które miasto pozyskało unijne dofinansowanie w wysokości prawie 30 milionów złotych. Zgodnie z założeniami, droga miała być gotowa z końcem października.
Problemy z tą inwestycją pojawiły się jednak jeszcze przed pandemią. – Wykonawca wszedł w proces restrukturyzacji, nie płacił przez jakiś czas podwykonawcom, my im płaciliśmy bezpośrednio, żeby nie schodzili z budowy – mówi Paweł Adamów. – Z tym wykonawcą męczyliśmy się przez cały rok, i w pewnym momencie opóźnienie na ulicy Kleczewskiej wynosiło 2 miesiące. Teraz wykonawca trochę przyspieszył i to opóźnienie mamy zidentyfikowane na około miesiąc.
Prace miały zakończyć się w listopadzie, jednak ten termin też już nie jest aktualny. – W związku z tym domagamy się, żeby inwestycja była zakończona do końca roku, przynajmniej jeśli chodzi o całkowitą przejezdność, bo nie ma problemu, żeby inne elementy były skończone później – mówi Paweł Adamów. – Sam wykonawca zwrócił się do nas z wnioskiem o wydłużenie terminu do początku lutego, wykorzystując zapisy Tarczy Antykryzysowej. Z naszej strony nie będzie zgody na to, żeby te prace zostały przedłużone na przyszły rok. Na razie nasze stanowisko jest takie, że jesteśmy w stanie zaakceptować termin grudniowy.