Stare, zużyte sprzęty i rozsypujące się piaskownice znikają z krajobrazu miast. Niedawno uprzątnięto teren przy ul. Chopina 12, co oburzyło niektórych rodziców.
Piaskownica, zjeżdżalnia i dwie huśtawki były do niedawna atrakcją dla najmłodszych mieszkańców bloku przy ul. Chopina 12. To już jednak przeszłość, bo w miejscu zabawy wyrosła uporządkowana zieleń. – Wszyscy, jak tu mieszkamy, płacimy na fundusz remontowy, ponad sto osób. A nic nie jest robione, mamy dziury w drodze, a teraz jeszcze dzieciaczkom zabrali plac zabaw. I to w takim okresie, kiedy wielu nigdzie nie wyjedzie na wakacje – ubolewa jedna z mieszkanek bloku przy ul. Chopina 12. Jak mówi, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Zatorze" odsyła maluchy na okoliczne place, ale te są oblegane. – Tu dziecko zawsze było przed swoim blokiem, można było z okna popatrzeć – przyznaje kobieta. Jak podkreśla wywołany prezes Maciej Ostrowski, stan techniczny urządzeń zagrażał już bezpieczeństwu bawiących się tam dzieci. – Zdecydowaliśmy podczas spotkania zarządu, że zostanie on usunięty, ze względu na to, że w bliskim sąsiedztwie - przy ulicy Chopina, dla 9 bloków są dwa nowoczesne place zabaw, przystosowane dla dzieci mniejszych i starszych. Jest i siłownia plenerowa. To największe skupisko placów na osiedlu, choć ogólnie mamy ich sporo – mówi. Naprawa miejsca zabaw przy Chopina 12 i doprowadzenie go do standardu innych na tym samym osiedlu to koszt nawet 120 tys. zł! – Nie robiliśmy tego, by zaszkodzić, robimy wszytko, by każdy na osiedlu znalazł coś dla siebie – dodaje prezes. Teraz, w miejscu huśtawki i zjeżdżalni, stworzono zielony klomb. Do spółdzielni rozdzwoniły się też telefony z podziękowaniami za to, że placyk w końcu wygląda porządnie.