Ewa Kopacz, która przyjechała dzisiaj z wizytą do Konina, chce być ambasadorem Wielkopolski Wschodniej w Parlamencie Europejskim. Zapowiada też, że jeśli zdobędzie mandat eurodeputowanej, otworzy w naszym mieście biuro.
Ewa Kopacz jest „jedynką” na wielkopolskiej liście Koalicji Europejskiej do Europarlamentu. Jak mówiła, do Konina przyjeżdżała, gdy była premierem i marszałkiem sejmu. Wspominała, że wiele było niepokoju związanego z powstaniem w naszym regionie nowej odkrywki. – Decyzja nasza wcale nie była łatwa, ale powiedziałam, że ona będzie – mówiła. – Gdyby nie to, że tak się ułożyło po ostatnich wyborach i ci, którzy dzisiaj rządzą jednak, mimo wszystko, zlekceważyli ten temat, a sprawa ciągnie się już dość długo i w dalszym ciągu nie mamy odpowiedzi co do decyzji środowiskowej, wręcz przeciwnie, mamy w tej chwili tylko i wyłącznie sprawę w sądzie, dzisiaj mielibyśmy dużo łatwiejszą sytuację.
Była premier mówiła, że jeśli tak od razu przejdziemy z węgla brunatnego w zieloną energię, będziemy mieć duży bałagan. – Potrzeba tego okresu przejściowego, czyli płynnego przejścia od produkowania energii z węgla brunatnego do produkowania tej zielonej energii – mówiła.
Podczas konferencji prasowej obok Ewy Kopacz stanęli poseł Tomasz Nowak, Piotr Korytkowski, prezydent Konina oraz Maciej Sytek, pełnomocnik zarządu województwa wielkopolskiego ds. Wielkopolski Wschodniej. Była premier przypomniała o niedawnej wizycie konińskiej delegacji w Brukseli, która zaprezentowała tam projekty dotyczące naszego regionu. – Będzie do wzięcia ponad 5 miliardów euro na to, aby rzeczywiście przeprowadzić tę zmianę w sposób łagodny, jednocześnie nie licząc konsekwencji w postaci zamykanych kopalń czy elektrowni i zwalniania pracowników – mówiła Ewa Kopacz w Koninie. – Jeśli dzisiaj rządzący chcieliby posłuchać samorządowców, przeanalizowali te ich programy, to byliby ich ambasadorami w Brukseli, a tak się nie dzieje. A skoro nie – przed nami wybory europejskie. Chcę być tym ambasadorem w Unii Europejskiej i Komisji Europejskiej, który za wszelką cenę będzie pokazywał zalety tego programu, z którymi nasi samorządowcy 8 i 9 kwietnia byli już w Brukseli. To rozstrzygnięcie będzie już w listopadzie, więc czasu jest mało.