Jeszcze zanim konińscy radni zaakceptowali porządek dzisiejszych obrad doszło do słownych przepychanek. Poszło o śmieci.
Radny Maciej Ostrowski, jednocześnie prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Zatorze, apelował o zdjęcie punktu dotyczącego podniesienia opłat za śmieci, gdyż jego zdaniem brak pieniędzy w kasie jest spowodowany wyłączeniem z systemu nieruchomości niezamieszkałych czyli między innymi prywatnych przedsiębiorców czy sklepów. Radny Jacek Kubiak takze nie chciał dziś głosować w tym temacie, wyrażając od samego początku spotkania, zastrzeżenia co do spółki miejskiej zajmującej się odpadami - MZGOK i jej zarządu, do tego stopnia, że wykrzyczał słowa o „czerwonej zarazie”, która opanowała Konin. – Jesteśmy na początku drogi, a pan nas wkłada do tego samego worka. Nie jestem szaleńcem, który lata po spółkach i wycina, nie może być tak, że wszystko jest wycinane, bo któraś strona polityczna tak chce. Wszystko musi być oparte na prawie, rozsądku i żeby nie krzywdzić ludzi – wyjaśniał Piotr Korytkowski.
Głosowanie nad punktami śmieciowymi podzieliło radę 11 do 11, a zdecydował głos jednego wstrzymującego się radnego Tomasza Andrzeja Nowaka. Ostatecznie konińscy radni zajmą się jeszcze dziś cenami za śmieci.