Jerzy Buzek, były premier i europarlamentarzysta, przyjechał w poniedziałek do Konina, by poprzeć kandydaturę Ireneusza Niewiarowskiego do sejmu. – Moja współpraca z Ireneuszem Niewiarowskim trwa kilkadziesiąt lat. To było jeszcze w latach Solidarności, potem podczas tworzenia Polski samorządowej, obrony samorządów i w czasie jego wielkiej działalności na wsi – mówił Jerzy Buzek. I podkreślał, że teraz razem stawią czoła zagrożeniom dotyczącym regionów górniczych.
– Cieszę się, że pan premier Jerzy Buzek zechciał wyrazić poparcie dla mojej kandydatury i przyjechać do Konina. Mógłbym długo mówić o jego zasługach, o Solidarności, ale wymienię jedną istotną kwestię dla naszego regionu. Pan premier był przewodniczącym komisji przemysłu, badań naukowych i energii w poprzedniej kadencji europarlamentu. Ta komisja odegrała dużą rolę, jeśli chodzi o tworzenie platformy powęglowej. Wyzwania jakie stoją przed regionem są wyjątkowo trudne – mówił Ireneusz Niewiarowski
Jerzy Buzek mówił o konieczności ochrony środowiska. – Młodzi ludzie – to jest widoczne bardzo w Brukseli – domagają się od nas, żebyśmy coś zrobili, bo nie chcą żyć przez następne 60 lat na planecie, która się kurczy i jest zalewana. 8 tysięcy wysp na Pacyfiku zostało już opuszczone. 3 miliony ludzi dobiło do brzegu, musiało zmienić swoje miejsce zamieszkania. Przez najbliższe 5 lat Unia Europejska będzie pod brzemieniem takiego gigantycznego zagrożenia. Jak zaczniemy z tym walczyć, to z kolei zagrozimy gospodarce. Jeśli ona upadnie, to nie będziemy w ogóle mieli pieniędzy, by walczyć o poprawę środowiska. Jedną z odpowiedzi na to jest przejście na techniki cyfrowe, które umożliwiają robotyzację w dużym stopniu. To nowy zielony europejski ład, który będzie mniej więcej opublikowany za 100 dni i Komisja Europejska będzie się do tego stosowała – mówił Jerzy Buzek.
Ireneusz Niewiarowski podkreślał, że przed Polską stoją światowe wyzwania. – Musimy się znaleźć w programach, które Unia będzie wytyczała, czyli Zielona Europa – dodał.
Obaj panowie zapowiedzieli, że wspólnie stawią czoła zagrożeniom dotyczącym regionów górniczych. – Region koniński jest szczególnie zagrożony. Tu się kończy węgiel. On jeszcze tutaj jest, ale kończy się wydobycie, bo się nie opłaca, bo są inne sposoby, bo koszty emisji dwutlenku węgla są ogromne. Trzeba szybko przystąpić do transformacji energetycznej. To oznacza transformację całego regionu do zupełnie nowej sytuacji – energetyki odnawialnej. To wymaga wielkich projektów. Platforma współpracy dla regionów górniczych działa już w Brukseli. Tam jest 6-7 milionów euro. To bardzo dużo, bo to tylko pieniądze na porównanie projektów, przyjazdy do Brukseli, szkolenia. Ireneusz Niewiarowski jest ze mną od początku w tej sprawie, bo to się zaczynało w 2017 roku. Zaprosił mnie wtedy do Konina, by rozmawiać co tu można zrobić, by ten region znalazł się na mapie terenów zagrożonych. To ogromne wyzwanie. Są już projekty w Brukseli, przygotowuje się sposoby rekultywacji terenów po kopalniach takie, które dają najnowsze miejsca pracy. A więc idzie się w kierunku cyfryzacji, przemysłu, dzięki któremu nie wyjeżdżają młodzi ludzie. Rewitalizuje się miasta. Na to wszystko będą pieniądze, na sprawiedliwą transformację energetyczną. Ja rozpocząłem działania na rzecz platformy porozumiewawczej, ale jednocześnie pół roku temu zgłosiłem do budżetu europejskiego z osobnej linii – tłumaczył Jerzy Buzek.
Drugim dużym problemem są skutki zmian klimatycznych. – To susza, problemy w rolnictwie, droga żywność, oszczędność żywności. I Ireneusz Niewiarowski gra pierwsze skrzypce w tym zakresie. Razem współpracujemy w Europejskiej Fundacji Rozwoju Wsi Polskiej, która działa już od 30 lat. Przyjeżdżałem tutaj na zaproszenie Ireneusza Niewiarowskiego do Lichenia, gdzie był 25 tysięcy sołtysów. To pierwszy sołtys Rzeczpospolitej – mówił były premier.