Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.
4 czerwca został ustanowiony Dniem Wolności i Praw Obywatelskich, a stało się to nieprzypadkowo – przypomniał Henryk Drzewiecki, wiceprzewodniczący sejmiku województwa wielkopolskiego. Wyjaśniając, że 36 lat temu odbyły się pierwsze częściowo wolne wybory do polskiego parlamentu. – Nieprzypadkowo stoimy też przy rondzie Tadeusza Mazowieckiego, pierwszego demokratycznego premiera, który stojąc na mównicy sejmowej pokazał znak zwycięstwa – dodał Henryk Drzewiecki. Po tych słowach wszyscy uczestnicy pokazali gest „Victoria”.
Wiceprzewodniczący sejmiku nawiązał też do ostatnich wyborów prezydenckich w Polsce. – Na demokrację nie mamy się co obrażać – powiedział Henryk Drzewiecki. – Tak obywatele wybrali. My musimy to przyjąć jako dobra monetę. Jak zostanie ta prezydentura oceniona? Czas i historia pokażą. Nie obrażajmy się na wyborców, którzy głosowali pewnie inaczej niż my. Musimy przyjąć ten demokratyczny wybór za dobry znak. Niech to będzie dobra prezydentura, choć – jak wszyscy tu stoimy – mamy dużo wątpliwości.
– Bardzo się cieszę, od wielu lat mogę być na rondzie Tadeusza Mazowieckiego – ikony zmian, które nastąpiły po zmianie systemu politycznego w Polsce w 1989 roku. Od tego momentu zaczęła się wolność naszego społeczeństwa, która owocuje zmianami demokratycznymi – mówił Piotr Korytkowski, prezydent Konina. Dodając, że od około 10 lat spotykają się przy rondzie, by uczcić rocznicę częściowo wolnych wyborów. – Trzeba przypominać naszemu społeczeństwu to wydarzenie, bo te zmiany, które od tego momentu zaczęły się dziać, owocują tym, że jesteśmy wolnym narodem, jesteśmy w strukturach Unii Europejskiej, jesteśmy w NATO, nie mamy obcych wojsk stacjonujących w naszym kraju, których nie prosiliśmy – mówił Piotr Korytkowski. Odniósł się też do wojny za wschodnią granicą. – Czujemy się bezpieczniejsi, jeśli jesteśmy razem jako Europa, jako kraj należący do NATO – dodał prezydent Konina.
W uroczystości wziął też udział wiceprezydent Paweł Adamów. Jak wspomniał, w 1989 roku miał 4 lata, więc siłą rzeczy nie brał udziału w wyborach. – Już od małego w szkole uświadamiano mi i naszemu pokoleniu, jak ważne one były, choć były to tylko częściowo wolne wybory – mówił Paweł Adamów. Przypominając, że minione 1,5 roku to był bardzo intensywny okres wyborczy. – Zarówno środowiska polityczne i Polacy mogą czuć się zmęczeni tą intensywnością, natomiast trzeba docenić, że po 36 latach demokracja w Polsce ma się dobrze. Wybory odbywają się w sposób cywilizowany, a ostatnie frekwencje pokazują, że Polacy wierzą, że ich głos ma znaczenie – mówił Paweł Adamów. – Oczywiście nie każdy może być zadowolony z wyników tych wyborów, ale każdy może być dumny, że one się odbywają a ich wyniki są respektowane.
Chwilę później uczestnicy wypuścili w powietrze biało-czerwone balony.
