W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Słupca

Jak koronawirus wpłynął na rynek bukmacherski w Polsce?

2020-10-30 00:00:01
Jak koronawirus wpłynął na rynek bukmacherski w Polsce?

Jeszcze niedawno branża bukmacherska w Polsce miała przed sobą bardzo jasne perspektywy regularnego wzrostu przychodów i zwiększającego się zainteresowania graczy jej ofertą. Plany te w 2020 r. pokrzyżowała pandemia COVID19 – zawieszenie lub odwołanie wielu imprez sportowych miało olbrzymi a przy tym negatywny wpływ na całą branżę. Powoli się ona odbija, choć przewidywania na najbliższe kwartały są trudne.

Rok 2019 był rekordowy dla branży legalnych polskich bukmacherów. Według Stowarzyszenia „Graj Legalnie” firmy osiągnęły przychody rzędu 6,7 mld zł, a do budżetu państwa z tytułu podatku od gier i zakładów wpłynęło ponad 800 mln zł. Optymistyczne były także pierwsze miesiące 2020 r. – później jednak pandemia koronawirusa odcisnęła swoje negatywne piętno także na branży zakładów wzajemnych (więcej w Aktualnościach). Według danych ministerstwa finansów, w II kwartale 2020 r. legalni bukmacherzy zasilili budżet kwotą 138 mln, co oznacza spadek w wysokości 32% w stosunku do pierwszego kwartału i 27% spadek w stosunku do tego samego okresu w 2019 r. Oznacza to także potężny spadek przychodów w branży bukmacherskiej.

Nie ma sportu – nie ma zakładów

Pandemia COVID19 wczesną wiosną wstrząsnęła światem sportu. Najpierw zawieszono rozgrywki zdecydowanej większość lig piłkarskich, siatkarskich, koszykarskich czy piłki ręcznej. Później zdecydowano o przeniesieniu na 2021 r. zarówno igrzysk olimpijskich w Tokio, jak i piłkarskich mistrzostw Europy. Nie odbywały się imprezy lekkoatletyczne, gale bokserskie i MMA, całkowitemu zawieszeniu uległy sporty halowe.

Co oczywiste, w ogromny sposób odbiło się to na funkcjonowaniu legalnych firm bukmacherskich, które tak naprawdę nie miały czego umieścić w swoje ofercie. – Nie pamiętam czegoś takiego, to sytuacja bezprecedensowa – mówił cytowany przez „Przegląd Sportowy” prezes STS-u Mateusz Juroszek. – Branża bukmacherska nigdy nie miała podobnego kryzysu, bo nigdy nie było takiej sytuacji jak obecna. Dotyczy to nie tylko Polski, ale całego świata – dodawał Konrad Komarczuk, generalny menedżer zakładów bukmacherskich Fortuna. – Jest to na pewno największy kryzys, jaki pamiętam, a jestem w branży hazardowej od kilkunastu lat – wtórował Marcin Giera, wiceprezes zarządu TOTALbet.

Branża bukmacherska w dobie pandemii

Legalni bukmacherzy próbowali ratować się oferując zakłady na sporty wirtualne (czyli generowane komputerowo), e-sport, wydarzenia polityczne czy społeczne. Absolutnym hitem były wówczas zakłady na kilka lig, które nie zawiesiły rozgrywek, w tym m.in. ligę białoruską. Z czasem sport zaczął się „odmrażać” – powoli wracały największe europejskie ligi piłkarskie, udało się dokończyć Ligę Mistrzów i Ligę Europy, pojawiły się gale bokserskie i MMA, w końcu wróciły też sporty halowe, jak siatkówka czy koszykówka, oczywiście z obostrzeniami na trybunach. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że w 2020 r. w pełni nie uda się odrobić strat spowodowanych wiosennym sportowym lockdownem.

Nie można oczywiście zapominać, że coraz bardziej gwałtowna druga fala pandemii w Polsce, Europie i na świecie ponownie odciska swoje piętno na sporcie. Na razie odwoływane są tylko pojedyncze mecze czy zdarzenia jeśli np. u uczestniczących w nich sportowców wykryty zostanie koronawirus. Mało prawdopodobne jest kolejne całkowite zawieszenie lig, bo sport jest zbyt ważną gałęzią dla całej gospodarki, generującą olbrzymie przychody i tworzącą wiele miejsc pracy. Można jednak obawiać się o kondycję finansową graczy, którzy w dobie nieuchronnej recesji gospodarczej mogą być skłonni do wydawania na zakłady bukmacherskie mniejszych kwot niż zazwyczaj. Jak jednak będzie naprawdę – czas pokaże.

Promocje bukmacherskie receptą na kryzys

Na razie legalni bukmacherzy starają się na różne sposoby walczyć o klientów – dla graczy jest to korzystne, bo mogą wybierać wśród wielu promocji, dzięki którym typowanie wyników jest bardziej atrakcyjne. Zwiększanie bonusów powitalnych, tzw. gra bez podatku (oferowana m.in. przez Betfan opcja, w której to bukmacher opłaca zamiast gracza 12% podatku od każdego zawartego zakładu), specjalne promocje dla zakładów zawieranych on-line – to tylko kilka przykładów promocji od legalnych bukmacherów. Pandemia kiedyś się skończy, a zaufanie oraz dobre opinie wypracowane wśród graczy w tym czasie mogą być dla operatorów bezcenne.

Wszystkie wymienione firmy posiadają zezwolenie Ministerstwa Finansów.


Śledź nas na