Drodzy Przyjaciele
Wielu z Was dopytuje, co u Dominika. I choć nie zawsze
łatwo odpowiedzieć, bardzo doceniamy Waszą obecność i troskę. Dziękujemy za
każde słowo, myśl i gest – one naprawdę nas niosą.
Prawda jest taka, że ostatnie tygodnie były bardzo
trudne. Zmagamy się z codziennością, która nie daje wytchnienia – opieka nad
osobą w śpiączce to nieustanna walka o każdy oddech, każdy gest, każdą godzinę
spokojnego snu. Bywa, że przypomina wspinaczkę na szklaną górę – ale się nie
poddajemy. Nie zwalniamy. Walczymy – o dobrostan Domka, o lepsze jutro, o
prawdę.
Choć postępy są ciche i niespektakularne, każdy dzień,
w którym Dominik jest z nami, to nasze
małe zwycięstwo.
W ostatnim czasie, wśród licznych drobnych bitew, poradziliśmy sobie z alergią
i koszonymi trawnikami za oknem. Działamy nadal: opiekujemy się, rehabilitujemy
(dzięki wszystkim członkom teamu Domka), dorabiamy zawodowo i szukamy
najlepszych rozwiązań. Wciąż zdobywamy doświadczenie i środki, by pomagać
skuteczniej.
W tle toczy się też długa i trudna walka o prawdę nt.
wypadku.
Na razie potrzebujemy chwili oddechu – by zebrać siły i poukładać myśli. Wkrótce
podzielimy się nowymi filmami, zdjęciami, wiadomościami. Dziękujemy, że
jesteście z nami – choćby w ciszy. To ma dla nas ogromne znaczenie.
Link do zbiórki: https://pomagam.pl/fr8t48