W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X

Rychwał

W poprzedniej kadencji burmistrz szykował się jak na wojnę. „W tej chwili wiem, że będziemy rozmawiać merytorycznie”

2025-06-24 14:49:44
W poprzedniej kadencji burmistrz szykował się jak na wojnę. „W tej chwili wiem, że będziemy rozmawiać merytorycznie”

Jednogłośne wotum zaufania i absolutorium z wykonania budżetu na 2024 otrzymał od Rady Miejskiej Gminy Kleczew burmistrz Mariusz Musiałowski. – Bardzo serdecznie dziękuję obecnym radnym za to, że daliście mi szansę. Nie oszukujmy się, rok temu troszeczkę patrzyliśmy na siebie jak takie psy na jeża – mówił burmistrz jeszcze przed głosowaniem nad wotum zaufania. Dziękował też później. – Nie ukrywam tak czysto po ludzku, to jest bardzo sympatyczne, że ktoś potrafi w sposób obiektywny spojrzeć na moją pracę, bo ją się da zmierzyć, zważyć, policzyć – dodał Mariusz Musiałowski.

Burmistrz podczas przedstawiania „Raportu o stanie Gminy Kleczew” mówił między innymi o tym, że bardzo zależy mu zabezpieczeniu finansowym gminy w momencie, kiedy skończą się pieniądze od głównego podatnika. – Aby mieć stabilne, inne źródło finansowania, które spowoduje, że gmina Kleczew wciąż będzie gminą zamożną. Wystąpiliśmy w zeszłym roku o dotację na budowę biokompostowni – mówił Mariusz Musiałowski. Wyjaśniał, że jest to instalacja zajmująca się przetwarzaniem odpadów zielonych. – Dlaczego mi zależy, żeby ona powstała? To będzie stabilne źródło dochodu dla gminy Kleczew przez następne kilkadziesiąt lat. Pozwoli również Zakładowi Gospodarki Komunalnej stanąć na nogi – dodał burmistrz.

Mariusz Musiałowski podczas sesji dziękował wielu osobom, w tym swoim najbliższym współpracownikom, sołtysom, ale także radnym. Wracał też do poprzedniej kadencji. – Pamiętam ostatnią sesję poprzedniej kadencji. Poprzedni przewodniczący dziękował wtedy radnym za to, że „nie daliśmy się złamać”. Pamiętam te słowa. Teraz je cytuję, bo do dzisiaj ich nie rozumiem. Nie wiem, co to był za sukces. Natomiast wiem, jak może być, kiedy radni potrafią wspólnie z burmistrzem usiąść i rozmawiać na trudne tematy, ale rozmawiać. Pamiętam takie historie, że byli radni, którzy nigdy przez całą kadencję się u mnie nie pojawili. W tej chwili my dyskutujemy, rozmawiamy, spieramy się, ale zawsze wychodzimy z jakimś rozwiązaniem – mówił Mariusz Musiałowski. – Trochę żartowałem sobie, mówiąc do pani przewodniczącej, że wy mnie strasznie rozleniwiacie. Przecież ja jeszcze trochę i zacznę przychodzić nieprzygotowany na sesje. Wtedy szykowałem się jak na wojnę, bo nie wiedziałem, z której strony padnie strzał. W tej chwili wiem, że będziemy rozmawiać merytorycznie. Jeśli będziecie mieć jakieś pytania czy uwagi, to one nie będą złośliwe, tylko merytoryczne.

– Pierwsze nasze spotkania nie były fajne. Jestem osobą, która zawsze jednak stara się szukać kompromisu. Gratuluję, że ma pan taką załogę, na której może pan polegać. To jest bardzo ważne. Przede wszystkim dziękuję, że działacie dla dobra mieszkańców – mówiła Alicja Piaskowska, przewodnicząca Rady Miejskiej w Kleczewie, która chwilę później otworzyła debatę nad raportem. Zapytała burmistrza o dwie sprawy. Pierwsza z nich dotyczyła drogi prowadzącej do Kleczewskiej Malty. – Otrzymaliśmy już z kopalni zgodę na dysponowanie tą nieruchomością na cele budowlane, co oznacza, że możemy tak naprawdę przystępować do sporządzania projektów i walczenia o dofinansowanie na przebudowę. Mamy to w planach. Ta droga nie będzie przebudowana wspólnie z całą Maltą, dlatego, że kopalnia jeszcze prowadzi tam działania – odpowiedział Mariusz Musiałowski. W przyszłym roku planowane jest przygotowanie dokumentacji. – Koncepcja jest taka, że do końca tej kadencji Malta musi być, że tak powiem, dopięta. To jest moja ostatnia kadencja, więc chciałbym ten temat również zamknąć. Szacuję, ze również do tego czasu również uporamy się z tematem drogi dojazdowej, ulicy Górniczej, bo ona faktycznie na chwilę obecną straszy – dodał burmistrz. Na pewno będą trwały też rozmowy, by w przyszłości to gmina Kleczew stała się właścicielem tej drogi.

Alicja Piaskowska pytała również o dofinansowanie budowy kompostowni. Burmistrz odpowiedział, że takie nie zostało przyznane. – Jak sobie tak teraz analizujemy z panem prezesem, to może nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Dlaczego? Chciałbym, aby ta infrastruktura była w przyszłości takim mocnym filarem, na którym oprzemy przyszłość finansową gminy Kleczew. W momencie kiedy otrzymalibyśmy to dofinansowanie, mielibyśmy pewien okres i to liczony w latach, który by dość mocno ograniczał nasze możliwości zarobkowania na tej instalacji. Ona będzie pewnie typowo komercyjna, dlatego prosiłem państwa, aby bardzo na poważnie rozważyli możliwość wybudowania tego zupełnie z prywatnych pieniędzy – mówił Mariusz Musiałowski. – Gdyby nie ta opłata podwyższona, pewnie zakład przystępowałby z własnymi funduszami. Budowa takiej instalacji to jest ponad 20 milionów złotych, więc zakład ma ledwo połowę tych środków, natomiast pewnie będę prosił was w niedługim czasie, abyśmy usiedli i zastanowili się nad dokapitalizowaniem Zakładu Gospodarki Komunalnej na ten cel.

Chwilę później odbyło się głosowanie nad wotum zaufania dla burmistrza. Radni jednogłośnie byli „za”. – Czuję się oczywiście bardzo zmotywowany. Przyjemnie smakuje. Przez wiele lat, drodzy państwo, byłem jedynym burmistrzem, który nie miał wotum zaufania – mówił Mariusz Musiałowski. Zaraz jednak dodał, że to nie odbierało mu motywacji do pracy. – Wiem po co przyszedłem, jakie zadania mam na stanowisku burmistrza do wykonania – dodał. – Nie ukrywam tak czysto po ludzku, że to jest bardzo sympatyczne, że ktoś potrafi w sposób obiektywny spojrzeć na moją pracę, bo ją się da zmierzyć, zważyć, policzyć. Cieszę się, że państwo obdarzyliście mnie tym zaufaniem, że otrzymałem wotum zaufania. Deklaruję gotowość do współpracy i dalszej pracy.

Gratulacje i podziękowała pojawiły się także po głosowaniu w sprawie udzielenia absolutorium burmistrzowi z wykonania budżetu gminy na 2024 rok. Tutaj też radni byli jednomyślni.

W poprzedniej kadencji burmistrz szykował się jak na wojnę. „W tej chwili wiem, że będziemy rozmawiać merytorycznie”
W poprzedniej kadencji burmistrz szykował się jak na wojnę. „W tej chwili wiem, że będziemy rozmawiać merytorycznie”
Marcin Szafrański

Śledź nas na