W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Rzgów

Szybowiec skonstruowany w Ślesinie może trafić do Muzeum Lotnictwa Polskiego. Jerzy Gruchalski uhonorowany prestiżową nagrodą ,,Błękitne Skrzydła”

2022-08-08 17:49:45
Szybowiec skonstruowany w Ślesinie może trafić do Muzeum Lotnictwa Polskiego. Jerzy Gruchalski uhonorowany prestiżową nagrodą ,,Błękitne Skrzydła”

Człowiek oddany swej pasji. Tak w skrócie można opisać pana Jerzego Gruchalskiego ze Ślesina. Od najmłodszych lat zajmuje się konstruowaniem łódek i szybowców. Ostatnio jego dzieło – szybowiec Wrona – można było podziwiać nad Kazimierzem Biskupim podczas oblotu. Teraz pan Jerzy ładuje akumulatory, bo do skończenia ma jeszcze olimpijskiego Orlika.

O Jerzym Gruchalskim już kilka razy pisaliśmy na łamach Przeglądu Konińskiego. Obserwowaliśmy jego pracę nad szybowcem Wrona. Ten statek powietrzny został zaprojektowany w dwudziestoleciu międzywojennym przez jednego z najwybitniejszym konstruktorów – Antoniego Kocjana. To m.in. na podstawie jego szkiców pan Jerzy konstruuje szybowce. Jako ciekawostkę można wspomnieć, że mieszkaniec Ślesina był inicjatorem założenia muzeum poświęconemu Antoniemu Kocjanowi. – Lubiłem zwiedzać. Pewnego razu odwiedziłem miejscowość Olkusz. To właśnie tam urodził się Kocjan. W mieście nie było żadnego miejsca, które było jemu poświęcone. Akurat była wtedy wystawa jakiegoś artysty ludowego, który tworzył dzieła z wikliny. Miałem okazję porozmawiać z panią dyrektor domu kultury. Opowiedziałem jej o Kocjanie. Zaznaczyłem, że warto promować taką osobę, bo był wybitnym konstruktorem. Moje namowy przyniosły skutek. Przy zamku w Rabsztynie stanęła drewniana Chata Kocjana. Byłem na otwarciu tego muzeum. Miałem swoją prelekcję. W darze zawiozłem oryginalną dokumentację Kocjana – mówił Jerzy Gruchalski.

Przygoda z modelarstwem u pana Jerzego zaczęła się już w dziecięcych latach. – Jak wspominała moja rodzina to już w wieku pięciu, sześciu lat robiłem łódeczki z kory. Potem zacząłem interesować się modelarstwem lotniczym. Mój ojciec był zegarmistrzem i mu pomagałem. Dzięki temu zarabiałem pieniądze, które przeznaczałem na książki modelarskie i historyczne oraz na narzędzia. Moja pierwsza taka poważniejsza konstrukcja to był model latający na uwięzi. Potem były modele akrobacyjne, zdalnie sterowane – wspominał.

W ostatnią niedzielę lipca na lotnisku w Kazimierzu Biskupim odbył się oblot szybowca Wrona. Jego konstrukcja rozpoczęła się z przypadku, bowiem pan Jerzy był w trakcie tworzenia Orlika. – Wystąpiłem jednym z odcinków programu ,,Było… nie minęło” emitowanego na TVP Historia. Opowiedziałem w nim o moich pracach nad szybowcem Bąk. W programie wystąpił też mój kolega Tomasz Murawski. Dowiedziałem się od niego, że zachowała się dokumentacja Orlika Olimpijskiego z 1938 r. Tak to się zaczęło. Zacząłem go konstruować. Dotarłem do takiego momentu, że budową musiała się zająć jakaś firma, bo nie miałem potrzebnego sprzętu. Trochę to czasu mi zajęło. W tym czasie ukazała się gotowa dokumentacja szybowca Wrona. Żeby nie tracić czasu, zacząłem konstrukcję Wrony. Było przy niej około dwa tysiące godzin pracy – przekazał nam pan Jerzy. Jest szansa, że wspomniany szybowiec znajdzie się w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. Jerzy Gruchalski przygotowuje się teraz do dalszego montażu Orlika. – Myślę, że za rok będzie już gotowy – zapowiedział.

Praca nad szybowcami sprawia panu Jerzemu dużo satysfakcji. Jest wielkim pasjonatem lotnictwa. Przechowuje stosy książek, magazynów i filmów poświęconym tej tematyce. Pod koniec sierpnia odbierze nagrodę ,,Błękitne Skrzydła” przyznawaną za szczególne osiągnięcia w lotnictwie polskim lub za całokształt wybitnej działalności dla lotnictwa w naszym kraju. Przyznawana jest przez Zarząd Krajowej Rady Lotnictwa, czasopismo ,,Skrzydlata Polska” i Dowództwo Generalne Rodzaju Sił Zbrojnych.

Panu Jerzemu dziękujemy za rozmowę i gratulujemy przyznania nagrody ,,Błękitnego Skrzydła”. Życzymy dużo energii na ostatnim etapie budowy szybowca Orlik.

Szybowiec skonstruowany w Ślesinie może trafić do Muzeum Lotnictwa Polskiego. Jerzy Gruchalski uhonorowany prestiżową nagrodą ,,Błękitne Skrzydła”
Szybowiec skonstruowany w Ślesinie może trafić do Muzeum Lotnictwa Polskiego. Jerzy Gruchalski uhonorowany prestiżową nagrodą ,,Błękitne Skrzydła”
Szybowiec skonstruowany w Ślesinie może trafić do Muzeum Lotnictwa Polskiego. Jerzy Gruchalski uhonorowany prestiżową nagrodą ,,Błękitne Skrzydła”
Hubert Graczyk

Śledź nas na