Na tę informację od wielu tygodni czekali rolnicy z Rumina. Wczoraj prom na Warcie został wreszcie uruchomiony. Fakt ten potwierdził Janusz Frysiak, zastępca wójta Starego Miasta. – Wreszcie będziemy mogli skosić łąki – cieszą się gospodarze.
W naszym „papierowym” wydaniu informowaliśmy o kłopotach rolników w związku z brakiem możliwości przeprawienia się na drugą stronę Warty. – Wszędzie prace polowe są już po półmetku, a my nawet nie zaczęliśmy kosić łąk. Mimo że interweniowaliśmy u wójta – prom w Ruminie ciągle nie działa. Czy mamy ciężkimi maszynami rolniczymi wyjechać na nowy most i zakorkować ruch? – pyta rolnik z Rumina.
Prom dla rumińskich gospodarzy to najkrótsza droga do ich łąk. – Zawsze kursował od maja, najpóźniej czerwca, aż do jesieni. Na brzeg ściągany był październiku lub listopadzie – mówił nasz rozmówca.
Jedyną alternatywną do promu drogą do łąk jest nowy most. – Jednak chyba nikt nie wyobraża sobie, żebyśmy zaczęli przejeżdżać przeprawą ciężkimi maszynami rolniczymi – mówił rolnik. – I nie chodzi wyłącznie o ciężar, ale o to, że ruchliwa droga zostałaby całkowicie zakorkowana.
- Prom nie kursuje, ponieważ nie udało się zapewnić jego obsługi – informował w ubiegłym tygodniu Janusz Frysiak. - Jest to spowodowane śmiercią osoby, która do tej pory go obsługiwała. Nowa osoba dedykowana do obsługi promu ukończyła kurs i zdała egzamin, jednak z uwagi na określone przepisy, będzie dopuszczona do pracy w pierwszych dniach sierpnia.
Wójt przyznał, że trwają poszukiwania osoby, która mogłaby świadczyć usługę tymczasowo, od 15 czerwca do początku sierpnia. I prawdopodobnie się to udało, bo otrzymaliśmy informację, że wczoraj prom zaczął kursować.
zdjęcie - Jeszcze do poniedziałku prom stał nieruchomo