W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Jobs First

Kazimierz Biskupi

Radni i mieszkańcy walczą o granice gminy. Pierwszą z wielu akcji był transparent podczas Dni Kleczewa

2017-06-06 13:48:01
Radni i mieszkańcy walczą o granice gminy. Pierwszą z wielu akcji był transparent podczas Dni Kleczewa

Podczas nadzwyczajnej sesji w Kazimierzu Biskupim radni zgodnie ustalili stanowisko dotyczące pomysłu władz Kleczewa o zmianie granic obu gmin. Jednym głosem protestują przeciwko takiemu rozwiązaniu. Ich stanowisko zostanie teraz wysłane do wojewody. To jednak nie jedyna akcja w gminie. Niedawno powstał Społeczny Komitet Obrony Granic Gminy Kazimierz Biskupi, któremu pomysłów nie brakuje. Pierwsze ruchy wykonali podczas minionych Dni Kleczewa. Stanęli tam z napisem „Kazimierzanie nie zgadzają się na zabór lasów kazimierzowskich przez gminę Kleczew!” i jak łatwo się domyślić, nie zostali miło przyjęci. Organizatorzy wezwali nawet policję, by ich usunąć. Ostatecznie, dla dobra sprawy, członkowie komitetu sami wyszli z imprezy.

– Gdy przeprowadzano konsultacje społeczne ludzie zaczęli dostrzegać, na czym to ma polegać. Nadal wielu nie ma świadomości, że Kleczew może nam zabrać ziemię bez jakiejkolwiek przyczyny czy naszej zgody. Chcemy bronić naszych terenów – mówi Dariusz Biernacki, jeden z założycieli komitetu.

Jak podkreślali podczas sesji nadzwyczajnej radni, przez lata granica pomiędzy Kleczewem i Kazimierzem Biskupim była już przesuwana kilkukrotnie. Teraz jednak mieszkańcy uważają, że motywacja władz Kleczewa jest absurdalna. Przypomnijmy, że burmistrz powołuje się na historię Żydów kleczewskich, których masowa mogiła ma się znajdować na spornych ternach. – Napisaliśmy już pismo do prokuratury, bo względy historyczne, na które się powołują, nie mają żadnych podstaw. Paradoksem jest to, że Kleczew miał cmentarz na swoim terenie i co z nim zrobił? Nie przeprowadzono nawet ekshumacji, tylko wpuszczono buldożery i na tym terenie pobudowano stadion. A teraz oni nam mówią, że tereny im się należą, bo tam są pochowani Żydzi kleczewscy?! – mówi zbulwersowany założyciel społecznego komitetu. I zapowiada działanie wszelkimi możliwymi środkami.

Już zwrócono się do stowarzyszenia LGD „Miedzy ludźmi a jeziorami” (do którego należą obie gminy), aby zajęli stanowisko, do dyrektorów szkół, przedszkoli, strażaków, by różne instytucje wysyłały pisma do burmistrza i wojewody.

Ostatnimi czasy niesnaski pomiędzy sąsiadami się skończyły, oba miasta żyły w dobrych stosunkach. To, co zrobił teraz burmistrz Wesołowski, to rozpalenie ognia pomiędzy nami. Nie zgadzamy się na to, by jeden człowiek, poprzez swoje chore ambicje wszystko zrujnował – mówi Dariusz Biernacki.

Radni i mieszkańcy walczą o granice gminy. Pierwszą z wielu akcji był transparent podczas Dni Kleczewa
Radni i mieszkańcy walczą o granice gminy. Pierwszą z wielu akcji był transparent podczas Dni Kleczewa
Radni i mieszkańcy walczą o granice gminy. Pierwszą z wielu akcji był transparent podczas Dni Kleczewa
Radni i mieszkańcy walczą o granice gminy. Pierwszą z wielu akcji był transparent podczas Dni Kleczewa
Olga Boksa

Śledź nas na

Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom: