O zmianach w budżecie poinformował radnych skarbnik Radzisław Kozłowski. Sporo było autopoprawek. Jedna z nich dotyczyła przejęcia dróg w Kleczewie od Kopalni Węgla Brunatnego Konin, która zakończyła remont jeszcze w ubiegłym roku i przeniesienia w wydatkach kwoty w wysokości 1,23 zł. – 4 kwietnia 2024 roku było zawarte porozumienie między Kopalnią Węgla Brunatnego a Powiatem Konińskim oraz gminą Kleczew w sprawie uregulowania dróg przeznaczonych do użytku publicznego na terenach wcześniej zajmowanych na działalność górniczą. Zgodnie z umową Kopalnia Węgla Brunatnego zobowiązała się do remontu drogi na odcinku od drogi wojewódzkiej w miejscowości Roztoka do ulicy Toruńskiej w Kleczewie oraz remontu drogi od ulicy Toruńskiej do ulicy Generała Franciszka Kamińskiego w Kleczewie. Po wykonaniu tych prac ich protokolarnym odebraniu przez Zarząd Dróg Powiatowych Powiat Koniński zobowiązał się nabyć od kopalni na podstawie umowy własność działek gruntu przeznaczonych pod lokalizację tych dróg. Kopalnia oświadczyła, iż występuje szczególnie uzasadniony przypadek do zastosowania tak wysokiego rabatu – wyjaśniał skarbnik.
Radny Tadeusz Nowicki miał uwagi do tego, że radni otrzymali autopoprawki dopiero na sesji. – Miałbym taką prośbę, żeby bardziej jednak wszystko zatwierdzać materiałami, które dostają radni wcześniej do analizy, a nie na samą sesję, ponieważ teraz się dowiadujemy, że jakaś droga będzie przekazana, jakieś działki od kopalni na rzecz powiatu. Czy to było wcześniej zaplanowane czy to jest takie zaskoczenie? Ja akurat pracowałem w Zarządzie Dróg Powiatowych, to mniej więcej się orientuję, o co tu chodzi, ale podejrzewam, że nie wszyscy radni wiedzą – mówił. Na co Radzisław Kozłowski obiecał, że będzie starał się, żeby autopoprawek w przyszłości było jak najmniej. Jednak zdarzają się sytuacje, że niektóre trzeba przyjąć szybko, by móc realizować jakiś projekt. Radny Tadeusz Nowicki zapewnił, że rozumie, że czasami jest czas krótki i trzeba podejmować szybkie decyzje. – Ale temat tej drogi, to już 10 lat stoi na tapecie, jeśli chodzi o Zarząd Dróg Powiatowych i to nie jest takie pilne. Rozumiemy sytuację tylko na przestrzeni i ostatniego roku tych autopoprawek jest masa. Radni, którzy wchodzą na salę w ostatniej chwili nie zawsze mogą nawet pierwsze czytanie zrobić tych autopoprawek. No taka prośba, żeby na przyszłość w miarę to ograniczyć – mówił.
Uwagi można mieć do wszystkiego
Andrzej Perkowski, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Konińskiego stwierdził, że jeżeli wyeliminuje się wszystkie autopoprawki to sesje będą co tydzień. – Nie no nie wiem czy tak chcemy, czy po prostu to ma funkcjonować normalnie? Uwagi do wszystkiego to ja też mogę mieć – że ktoś źle siedzi, ktoś mi zarzuci coś, ale bądźmy trochę rozsądni w tym wszystkim – stwierdził radny. – Ja bym nie życzył sobie, żeby pan przewodniczący Perkowski prostował zapytania radnego. Nam nie chodzi o to, żeby wyeliminować wszystkie autopoprawki, ale żeby w miarę je ograniczyć. Proszę nie spłaszczać moich rozważań, tylko przyjąć to na przyszłość do realizacji – mówił radny Tadeusz Nowicki. Poparł go radny Józef Goździkiewicz. – Chciałbym zwrócić uwagę na odpowiedź pana Perkowskiego, bo z jednej skrajności popada w drugą. Są sytuacje, które zmuszają do wprowadzenia zmian, ale są też takie, których nie możemy wprowadzać tak ad hoc. Ten wniosek w sprawie autopoprawek jest bardzo rozbudowany i radni nie mają czasu zapoznać się z proponowanymi zmianami – stwierdził.Starosta Katarzyna Fryza podkreślała, że 1,23 zł to nieduże pieniądze w skali całego budżetu powiatu. – Dosłownie w ostatnim dniu grudnia otrzymaliśmy informację, że droga jest gotowa i możemy ją przejąć. Pozostała kwestia uregulowania i sformalizowania pewnych rzeczy w możliwie najkrótszym czasie. W związku z tym skorzystaliśmy z takiej opcji, że dziś spotykamy się zarówno na posiedzeniach komisji i sesji rady powiatu – wyjaśniała. Wiceprzewodniczący Janusz Stankiewicz podkreślał, że większość autopoprawek powstaje od momentu wysłania zawiadomienia o sesji do chwili jej rozpoczęcia. – Sprawy, które wynikają z autopoprawek powstają właściwie na przestrzeni tygodnia. Tych autopoprawek nie unikniemy. Praktycznie na każdej sesji będziemy je mieli albo będą 4 posiedzenia w miesiącu. Tak to się może skończyć w tym układzie. A zakładam, że praca zarządu polega na tym, że chce jak najsprawniej prowadzić bieżące sprawy i również jak najracjonalniej angażować w to radnych – mówił.
Tadeusz Nowicki uważał,
że odpowiedzi na jego pytania są „odpychane” przez ekipę rządzącą. A na terenach
pokopalnianych utrzymanie dróg jest bardzo kłopotliwe. Głos zabrał także Władysław
Kocaj, wicestarosta koniński. – Temat tej drogi znany jest od 18 lat. Cieszyliśmy
się, że remont kosztował prawie 5 milionów, a po negocjacjach udało się ją
wprowadzić do budżetu kopalni. Jako powiat nie przeznaczyliśmy na nią ani
złotówki, a teraz za złotówkę możemy ją przejąć. To jest tylko kwestia
formalności. Więc jeżeli tutaj jakieś zarzuty są odnośnie wprowadzania w
budżecie takich zmian w ostatniej chwili, to bądźmy poważni. Uregulujmy sprawy
do końca. Kilkakrotnie była ta droga na sesjach omawiana, więc dziwi mnie
trochę, że dzisiaj jest to jakimś tematem niecierpiącym zwłoki – mówił.
Tadeusz Nowicki podkreślał, że jest nowym radnym tej kadencji. – Takich osób jak
ja jest chyba 10. My nie wiemy, że coś tam w przeszłości było robione. Wypadałoby
odpowiadając na zadane pytanie, że kiedyś była podjęta uchwała i to jest
realizacja zadania. To by była wyczerpująca odpowiedź. A czepianie się, że tak
powiem treści pytania, to nie jest odpowiedź na pytanie – stwierdził radny. Ostatecznie
radni 23 głosami za przejęli wspomniane wyremontowane drogi od kopalni Konin.