W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar do 30.11.24

Kazimierz Biskupi

Duży pies dotkliwie pogryzł dziecko. Zwierzę biegało bez kagańca

2024-07-08 13:43:03
Duży pies dotkliwie pogryzł dziecko. Zwierzę biegało bez kagańca

Z poważnymi obrażeniami prawej nogi do konińskiego szpitala trafił 11-letni chłopiec, którego zaatakował i pogryzł duży pies. Informację o wypadku, do którego nigdy nie powinno dojść, na FB Sołectwa Posada zamieścił sołtys wsi Kazimierz Król. – Chciałbym zaapelować do wszystkich, którzy są właścicielami czworonogów (szczególnie tych dużych i groźnych), aby wychodzili na spacer trzymając je na mocnej smyczy i z kagańcem – zwrócił się do swoich mieszkańców.



Do groźnego zdarzenia, co również potwierdziła konińska policja, doszło 30 czerwca w Bielawach. Gdy funkcjonariusze z Goliny pojawili się na miejscu chłopiec był już pod opieką zespołu pogotowia ratunkowego, który następnie przetransportował go do szpitala.

Z informacji przekazanej przez sołtysa wynika, że duży pies biegał bez należytego nadzoru, bez kagańca i smyczy. – Dotkliwie pogryzł 11- letnie dziecko, które poruszało się na deskorolce po ulicy w pobliżu budującego się domu, bez ogrodzenia – czytamy na FB Sołectwa Posada. – Opiekun psa będący na tej posesji zwolnił go ze smyczy, pies biegał bez nadzoru. Dzięki szybkiej interwencji mieszkańców sąsiadujących posesji dziecko udało się uratować. Chłopiec został zabrany do szpitala, gdzie operacja uszkodzonej i poszarpanej nogi trwała około 2 godzin. Dzięki chirurgom udało się uratować nogę. Z jakim skutkiem? To się okaże. Dziecko cierpi i ma traumatyczne przeżycie. Niestety zamiast wakacji, musi leżeć z nogą na wyciągu.

Pies trafił na obserwację, a właścicielowi grozi nawet do 3 lat pozbawienia wolności.

Tymczasem sołtys Kazimierz Król zwraca się do mieszkańców o nadzór nad zwierzętami. – Także tam gdzie na posesjach są psy luźno biegające, o to aby ogrodzenia były w stanie technicznym uniemożliwiającym wydostanie się takiego psa na zewnątrz – apeluje. – Często widzę biegające psy po ulicy, które w jakiś sposób wydostały się poza ogrodzenie i jako bezpańskie wałęsają się szukając pożywienia (widać je szczególnie w pobliżu sklepów). Mamy wakacje i dzieci mają prawo czuć się bezpiecznie na naszych ulicach. Nieodpowiedzialne zachowania niektórych właścicieli takich psów mogą doprowadzić do tragedii. Nie prowokujmy podobnych sytuacji. Dlatego moim zadaniem jest nagłośnić ten przypadek, aby zapobiec nieszczęściu!

O właściwą opiekę nad zwierzętami apelują również konińscy policjanci. Brak nadzoru może kosztować wysoką grzywnę, nawet do 1000 złotych.


Śledź nas na