W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X

Ślesin

Rozmowa z prezesem konińskiej kopalni. „Nasza działalność jeszcze przez kilka lat będzie funkcjonować”

2025-09-07 14:06:00
Rozmowa z prezesem konińskiej kopalni. „Nasza działalność jeszcze przez kilka lat będzie funkcjonować”

Na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2026 roku kończy się działalność wydobywcza konińskiej kopalni. A co potem? Czy świętujący w tym roku 80 lat zakład całkowicie zniknie z naszego regionu i co stanie się z pracownikami? O tym rozmawiamy z Dariuszem Szymczakiem, prezesem PAK KWB Konin, który w tym roku tę funkcję objął po Piotrze Woźnym. Z firmą związany jest jednak od 1991 roku.

– Panie prezesie, czy w kontekście konińskiej kopalni można jeszcze mówić o jakiejkolwiek przyszłości?

– Nie jest żadną tajemnicą, że z końcem pierwszego kwartału 2026 roku, może z początkiem drugiego zakończymy wydobycie węgla. To zostało oficjalnie zakomunikowane, więc wszyscy to wiedzą, natomiast to nie znaczy, że kończy się działalność kopalni, bo mamy jeszcze wiele spraw do załatwienia, chociażby rekultywacja terenów pogórniczych i kilka projektów, które obecnie realizujemy. Związane są między innymi z zalewaniem zbiorników pogórniczych. Tak że na pewno nasza działalność jeszcze przez kilka lat będzie funkcjonować. Natomiast jeżeli pan pyta o plany związane z rozwojem, są one bardziej na poziomie grupy ZE PAK niż samej kopalni, która miała określone zadanie w grupie kapitałowej. Było nim wydobywanie węgla i posprzątanie, mówiąc kolokwialnie, po działalności górniczej i to na pewno będziemy realizować. Zrobimy wszystko, żeby doprowadzić do takiego stanu, jaki mamy już w miejscu odkrywek, gdzie rekultywację zakończyliśmy. Goście, którzy do nas przyjeżdżają i oglądają efekty rekultywacji po działalności górniczej, są wręcz zdziwieni, że można było tak to zrobić. Myślę, że to samo się stanie w Tomisławicach, bo to jest nasza ostatnia odkrywka. To już się dzieje w przypadku Jóźwina IIB. Jestem przekonany, że dokończymy te tematy i na to potrzebujemy na pewno jeszcze kilka lat.

– Czy obecnie na odkrywce Tomisławice jeszcze tętni życie?

– Tam cały czas jeszcze trwa wydobycie. Tak jak powiedziałem wcześniej, kończymy wydobycie. Zakładam, że to będzie pierwszy kwartał 2026 roku. W lipcu zakończyliśmy zdejmowanie nadkładu na pierwszym piętrze. Jeszcze do października, listopada tego roku zakończymy wydobycie nadkładu na drugim piętrze. Zostanie nam węgiel, który będziemy wydobywać do końca pierwszego kwartału 2026.

– Można wyliczyć, ile jeszcze węgla uda się wydobyć?

– Bardzo precyzyjnie. Mamy odkrytych 900 tysięcy ton węgla, a zostało do odkrycia 500 tysięcy. Zdążymy z tym do października, listopada.

– Czy to dużo?

– Patrząc historycznie, to wydobywaliśmy nawet 11 milionów ton, więc to nie jest duża ilość.

– Ile osób pracuje w tej chwili w kopalni?

– Dzisiaj w samej kopalni Konin zatrudnione są 362 osoby, ale jest także PAK Górnictwo, która jest taką spółką serwisową dla kopalni i tu mamy jeszcze 657 osób. Łącznie w tych dwóch spółkach pracuje ponad 1.000 osób. To jest duża grupa. Pracują nie tylko na odkrywce Tomisławice, bo mamy też warsztaty naprawcze, kolej, którą przewozimy węgiel. Te wszystkie służby są niezbędne nie tylko do wydobycia, ale także transportu, remontu i rekultywacji terenów.

– Co stanie się z tymi pracownikami, gdy skończy się działalność kopalni?

– Po tym pierwszym etapie, który zakończył się w lipcu, część osób odchodzi w listopadzie.
Będziemy mieli kolejne ruchy. Jesteśmy do tego przygotowani, bo korzystamy z ustawy osłonowej, więc mamy szczegółowy harmonogram, kto może, w którym momencie odejść.
Musimy to wszystko skorelować z naszymi planami.

– To oznacza, że większość osób skorzysta z tej ustawy osłonowej?

– Oczywiście będą też osoby, które nabywają prawo do emerytury górniczej czy po prostu do emerytury, bo przecież nie mamy samych górników. Ale zdecydowana większość pracowników skorzysta z ustawy osłonowej. Oczywiście sterujemy tym procesem, bo są i odejścia na urlop czy jednorazowe świadczenia. Wynika to z porozumienia między pracodawcą a pracownikiem. Ustalamy kiedy to ma nastąpić i wtedy pracownik z tego korzysta.

– A co stanie się z majątkiem kopalni?

– Poza majątkiem zostają nam jeszcze zobowiązania, które mamy w stosunku do gmin, chociażby podatkowe i związane z rekultywacją. Myślę więc, że tego majątku będziemy też używać do pokrywania kosztów naszej działalności związanych chociażby z tymi świadczeniami publicznymi, które nas będą dalej obciążać. Natomiast jeżeli chodzi już o takie biznesowe zadysponowanie tym majątkiem, to odbywa się na poziomie naszej grupy kapitałowej. Ona będzie podejmować decyzje, czy na tych terenach powstanie na przykład jakaś farma fotowoltaiczna czy wiatraki.

– A czy te tereny związane z działalnością odkrywkową zostaną „odblokowane” i mieszkańcy będą mogli na nich budować?

– My już to zrobiliśmy na zamkniętych odkrywkach. Oczywiście to nie jest nasza decyzja, bo my wnioskujemy do Ministerstwa Klimatu i Środowiska, żeby wyłączyć to z zasobów przemysłowych i tym samym umożliwić zmiany w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego i dać możliwość zabudowy tych terenów. Mamy takie doświadczenia w przypadku odkrywki Adamów w powiecie tureckim i to już mamy załatwione, tak samo jest na Jóźwinie IIB. Uwalniamy te tereny, dajemy podstawy do tego, żeby w planach miejscowych można było przeznaczyć je pod zabudowę.

– Czy kopalnia ma jeszcze wiele zobowiązań wobec gmin, na których prowadziła działalność?

– Wszystko jest określone, jak ta rekultywacja ma się odbywać. Jeżeli ją kończymy, to zgłaszamy i są wydawane odpowiednie decyzje w tym zakresie. Przyjmujemy określone kierunki, więc staramy się to robić jak najszybciej, bo to też zmniejsza nasze obciążenia podatkowe. Jak wiadomo, mamy czasem rozbieżne interesy z samorządami, ale w ostatnim czasie – uważam – mamy z nimi dobre relacje. One też rozumieją, że coś się kończy. Są określone zobowiązania i my je chcemy wykonywać i to robimy. Jestem dobrej myśli, że to wszystko poukładamy. Cały czas jesteśmy w kontakcie z gminami, z którymi musimy się jeszcze w pewnych tematach porozumieć. Oczywiście należy też pamiętać, że przez wiele lat samorządy, gdzie prowadziliśmy działalność, otrzymywały bardzo duże wsparcie. Powstała infrastruktura. W przypadku powiatu konińskiego można powiedzieć, że w prawie każdej gminie jest gdzieś namacalny ślad naszej działalności. Oczekujemy więc też tego zrozumienia, że przez te lata kopalnia to nie było tylko zło. Wydobycie jest związane z ingerencją w środowisko, ale myślę, że odpłaciliśmy się gminom pozytywnie i cały czas chcemy to zakończyć w taki dobry sposób.

– Kopalnia w naszym regionie była przez dziesiątki lat. Posiada mnóstwo ciekawych, atrakcyjnych terenów i obiektów. Czy są jakieś firmy zainteresowane właśnie tymi nieruchomościami i chciałyby zainwestować i tym samym dać nowe miejsca pracy?

– Miejmy nadzieję. Nie mogę mówić jeszcze o jakichś tam konkretach, natomiast my też przygotowujemy pewne tereny właśnie pod możliwość zorganizowania nowego przemysłu.

– Panie prezesie, czy Barbórka 2025 będzie tą ostatnią w historii naszego regionu?

– Myślę, że to nie będzie ostatnia Barbórka. To, że my zakończymy wydobycie, jest jedną kwestią, natomiast Barbórka to jest coś więcej. To tradycja, która powinna tutaj zostać. W tym roku mamy 80. rocznicę powstania kopalni. Z tego powodu nie organizujemy specjalnych uroczystości, jednak przy okazji Barbórki na pewno jakiś akcent z tym związany będzie. Mam nadzieję, że na tych uroczystościach, może dużo skromniej, ale będziemy spotykać się w gronie byłych pracowników. W naszym regionie jest również orkiestra górnicza, która przez lata działalności zyskała ogromną renomę. Jesteśmy po rozmowach z samorządami, które też zachęcamy do włączania się we wsparcie tego zespołu. Dlatego zależy nam na tym, by takie elementy, jak właśnie uroczystości barbórkowe czy Orkiestra Dęta PAK KWB Konin pozostały jako część naszej regionalnej tradycji.

– Tak jak Pan prezes mówił, kopalnia jeszcze kilka lat po zakończeniu działalności wydobywczej będzie funkcjonować. Czy właśnie w tym czasie Barbórka będzie organizowana?

– Chciałbym, żeby odbywała się nie tylko w tym czasie, ale zakorzeniła się na stałe w tradycji tego regionu, w którym od 80 lat funkcjonuje górnictwo odkrywkowe. Myślę, że orkiestra górnicza i uroczystości barbórkowe będą również ważne dla naszych pracowników, którzy wiele lat związani byli z naszym zakładem.

Marcin Szafrański

Śledź nas na