W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Ślesin

Ogórki na wiele sposobów zimą jak znalazł. Co powinno być w słoiku?

2022-08-26 07:20:00

Przedstawiciele różnych kół z terenu gminy Ślesin spotkali się w siedzibie KGW w Marianowie, by wziąć udział w warsztatach „Ogórki na wiele sposobów”. Podczas spotkania panie przekazywały sobie przepisy, informacje, dzieliły się doświadczeniami. Na zakończenie razem kisiły ogórki i przygotowywały sałatki. Co więc powinno znaleźć się w słoiku oprócz ogórków?

Z paniami z kół z terenu gminy Ślesin spotykaliśmy się już kilkukrotnie przy okazji różnych organizowanych przez nie spotkań. Byliśmy na pieczeniu pączków, robieniu białej kiełbasy na Wielkanoc, a teraz Anna Lewandowska (przewodnicząca KGW w Marianowie) zaprosiła nas na wspólne przygotowywanie przetworów z ogórków na zimę. – Ogóreczki robimy na różne sposoby. Dajemy listeczek wiśni, winogrona albo dębu czy czarnej porzeczki, koperek, odpowiednią ilość czosnku, który nadaje ogórkom jędrności i trwałości, chrzan, a sól koniecznie musi być kamienna, nie jodowana. Zalewa to 4 szklanki wody i 1-1,5 łyżki soli. Zalewamy i odstawiamy. My używaliśmy dzisiaj wody mineralnej. Niektórzy zalewają nawet gorącą wodą, ale uważamy, że tutaj żadnej różnicy to nie robi – mówią panie przygotowujące przetwory na zimę. Czy zagotowywać ukiszone już ogórki? – Pasteryzujemy tylko konserwowe ogórki. Co prawda są tacy, którzy je zagotowują, żeby już dalej nie kisły – mówią.

Podpowiadają też, że ogórki należy ściśle ułożyć w słoiku, by jak najwięcej ich weszło. – Na przemian wkładamy trochę chrzanu, trochę koperku. Przypraw musi być sporo. To naturalne przyprawy, nie kupujemy tych gotowych. Zalewamy słoną zalewą do pełnego, żeby ogóreczki były pod wodą. Możemy też dodać na litr wody łyżeczkę cukru, ale to jak ktoś woli. Przecieramy słoiczki, zakręcamy i mamy gotowe – tłumaczą.

Jest też przepis na ogórki półsłodkie. – Wkładamy do słoja koperek, czosnek, gorczycę, listek laurowy, ziele angielskie, pieprz, marchewkę, cebulkę. Robimy zalewę z zimnej wody. Ja robię tak, że daję 6 szklanek wody, siódmą octu, 12 łyżek czubatych cukru i 2 płaskie łyżki soli. Trzeba to wszystko dobrze wymieszać, ułożone ogórki zalać, zakręcić. Wkładam do garnka, trzymam 3 minuty od zagotowania, wystawiam z wody stawiam na ściereczce, przykrywam drugą. Po wystawieniu nakrętki dokręcam – mówią.

Czy w sezonie robią dużo przetworów? – Ogórków mam 50 słoików, ale wszystkich przetworów na ten rok będzie około 450 słoików. Są i pomidory, i kompoty, i buraczki. W schowku już brakuje na nie półek – opowiadają panie. Co potem robią z przetworami? – Są do obiadu, dla gości, rozdaje się też rodzinie. Teraz młodemu pokoleniu nie chce się takich zapasów robić. To jest ciężka praca. Chociaż teraz ten trend się odwraca i młodzi zaczynają do tego wracać. Wekują ogórki, owoce, bo to zdrowe. Pomaleńku zainteresowanie tym wraca. Ja bardzo dużo kładę kompotów, kapustę kiszoną, ogórków – mówią.

Najlepiej mieć ogórki z własnego pola. – Wtedy się wie, jak zostały wyhodowane, czy nawóz był sztuczny, czy naturalny z obory. Jak jest podłożony naturalny nawóz, to ogórki pięknie rosną i są duże, i zdrowe. Podstawa to też odpowiednia ilość wody. A bez oprysku na zarazę ziemniaczaną ogórek obecnie nie urośnie. Bardzo krótko będzie trwały. My stosujemy też oprysk z pokrzywy i drożdży. I dlatego jeszcze mamy zielone krzaki. A żeby pszczoły jeszcze bardziej zapylały ogórki, to gospodynie kiedyś rozrabiały łyżeczkę miodu na 5 litrów wody i opryskiwały krzaki. Wiadomo, że miód przyciąga pszczoły i lepiej wtedy zapylały kwiaty. Kiedyś panie wiedziały czym przyciągnąć pszczółkę i nie tylko pszczółkę. Ale obecne panie też wiedzą czym przyciągnąć – żartują panowie.

Najlepiej robienie przetworów rozłożyć sobie w czasie i ilości. I dodają, że robienie przetworów na zimę jest przydatne także przy obecnej drożyźnie. – Jak się kupi w sklepie to nie zawsze jest to smaczne. Taki słoik ogórka, jak go sami wyprodukujemy, przy obecnych cenach powinien kosztować 20 złotych. To byłaby cena za jaką słoik 3-litrowy można byłoby sprzedać. Ogórki są po 5 złotych, doliczyć trzeba sól, przyprawy, gaz i prąd. A nasze panie jeszcze do tego serce wkładają, robią to z uśmiechem i radością. Nasze panie wychodzą z takiego założenia, że jest schabowy i ogórek kiszony, wtedy mąż jest zadowolony – śmieją się panowie.

Te przetwory mają jeszcze większą wartość, bo są bardzo smaczne. – Jak się je robi z radością, to bardzo dobrze smakują – mówią.

Warsztaty „Ogórki na wiele sposobów” finansowało Stowarzyszenie „Między ludźmi a jeziorami”, które działa na terenie 5 gmin – Ślesin, Kleczew, Kazimierz Biskupi, Wilczyn i Skulsk.

Podczas robienia przetworów na zimę spotkali się z nami: Anna i Antoni Lewandowscy, Irena i Antoni Lange, Anna Nowicka, Jadwiga Szplet, Halina Wojciechowska, Zdzisława Ołdakowska, Mariola Nawrocka, Jan Wadelski, Bogusława Piasecka, Barbara Król i Marian Stankiewicz.

Milena Fabisiak, współpraca Marcin Szafrański

Otwarcie 1,5 %
Ogórki na wiele sposobów zimą jak znalazł. Co powinno być w słoiku?
Ogórki na wiele sposobów zimą jak znalazł. Co powinno być w słoiku?
Ogórki na wiele sposobów zimą jak znalazł. Co powinno być w słoiku?
Ogórki na wiele sposobów zimą jak znalazł. Co powinno być w słoiku?
Ogórki na wiele sposobów zimą jak znalazł. Co powinno być w słoiku?

Śledź nas na