Narkotyki wśród nieletnich zdominowały debatę na temat
bezpieczeństwa w gminie Kleczew. Rodzice między innymi zaapelowali do
policjantów o spotkanie, na którym dowiedzą się jak mogą rozpoznać, że ich
dzieci są pod wpływem środków odurzających. Na spotkanie zaprosił burmistrz
Mariusz Musiałowski, który też był moderatorem debaty. – Temat nie jest łatwy i
momentami może budzić wiele emocji – mówił. Debata trwała prawie trzy godziny.
Każdy mógł się podzielić się swoją opinią na temat bezpieczeństwa. Żeby nikt nie czuł się skrępowany, rozdano tzw. szybki pakiet, czyli karteczkę z długopisem. Można było więc napisać, jaki ich zdaniem jest ten największy problem. Najczęściej powtarzany to ten dotyczący narkotyków wśród młodych ludzi. Jak apelował Mirosław Kujawa, komendant Komisariatu Policji w Kleczewie, warto takie sygnały zgłaszać policji, jednak trzeba mieć świadomość, że nie można komuś wejść do domu i go przeszukać bez nakazu.
Jedna z mieszkanek mówiła, że wiadomo, kto handluje narkotykami, a policjanci go nie zatrzymują. Komendant powiedział, że jeśli ma ona taką wiedzę, może ją przekazać anonimowo. – Jeśli wszyscy będziemy się angażować, możemy zrobić więcej. Zadbajmy wspólnie o to dobro publiczne – mówił komendant kleczewskiego komisariatu.
Padła też informacja, że w przyszłym roku może pojawić się więcej kamer w Kleczewie. Burmistrz zapowiedział też, że jeśli pozwolą na to finanse gminy, zakupią narkotesty, bo tych brakuje policjantom. Mieszkańcy apelowali też o więcej patroli policji na ulicach Kleczewa.
Jak stwierdził komendant, z tych odczytanych treści zapisanych na karteczkach wynika, że mieszkańcy chcą powrotu państwa policyjnego, gdzie każdy powinien być legitymowany. – Czy chcemy, żeby na każdym rogu stał policjant i nas strzegł, ale też czekał na nasze pomyłki? – mówił Mirosław Kujawa. Głos zabrał też Witold Szczepaniak, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Kleczewie, który mówił, że w czerwcu odbyło się spotkanie w sprawie narkotyków i rodzice byli o nim informowani. Sami zainteresowani tłumaczyli, że nie byli o tym informowani, że nie dostali takiej wiadomości.
– To jest pierwsza debata, w której ruch drogowy nie wiedzie prymu – mówił Jacek Kudliński, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Koninie. On jak i komendant kleczewskiego komisariatu oraz burmistrz przypomnieli, że jest Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa. Można tutaj zgłosić niebezpieczne miejsca. Policjanci muszą wtedy w ciągu 5 dni podjąć działania, by zweryfikować te informacje. Jak przyznał naczelnik Kudliński, do tej pory nikt nie wskazał w Kleczewie lokalizacji, gdzie problemem są narkotyki.
Marcin Szafrański