W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Wierzbinek

„Kto zapłaci nam odszkodowanie za lata wegetacji?” Mieszkańcy Tomisławic spotkali się z przedstawicielem kopalni

2023-04-12 18:37:05
„Kto zapłaci nam odszkodowanie za lata wegetacji?” Mieszkańcy Tomisławic spotkali się z przedstawicielem kopalni

Dzisiaj w Urzędzie Gminy w Wierzbinku odbyło się spotkanie w sprawie dalszego funkcjonowania odkrywki Tomisławice. – Są rolnicy zainteresowani tym, co będzie się tutaj dalej działo – mówił wójt Paweł Szczepankiewicz. Na spotkanie z zarządem kopalni przyszło 50 mieszkańców.

– Występowaliśmy jako gmina i rada gminy do różnych instytucji z prośbą o wyjaśnienie odnośnie działalności kopalni. Gminie też zależy na tym, by eksploatacja węgla była zgodnie z koncesją do 2030 roku. Otrzymaliśmy teraz odpowiedź od wicepremiera Jacka Sasina odnośnie naszej prośby o wsparcie ZE PAK-u, żeby ta działalność była prowadzona zgodnie z koncesją. – 3 stycznia 2023 roku Departament Górnictwa i Hutnictwa w Ministerstwie Aktywów Państwowych zwrócił się do ZE PAK-u z prośbą o przedstawienie informacji dotyczących planów związanych z kopalnią. 31 stycznia ZE PAK udzielił odpowiedzi, w której poinformował, że w dotychczasowym scenariuszu grupa ZE PAK zakłada eksploatację bloków węglowych 1, 2 i 5 w elektrowni Pątnów do 2024 roku, natomiast blok o mocy 474 MW – dawna elektrownia Pątnów – miałby funkcjonować nie dłużej niż do 2030 roku. Aktualnie jako bazowy przyjęto scenariusz pracy wszystkich bloków do 2024 roku, czyli do czasu, kiedy aktywom tym przysługuje wsparcie w postaci mechanizmu rynku mocy. Spółka postrzega obecną sytuację rynkową w zakresie kształtowania się relacji cen energii uprawnień do emisji CO2 jako wysoce zmienną i ryzykowną, a dynamika tych zmian w ostatnim roku jeszcze przybrała na sile. Węglowa działalność wydobywcza i wytwórcza po 2024 roku będzie musiała wiązać się z podjęciem szeregu inwestycji umożliwiających dalszą eksploatację odkrywki Tomisławice oraz dostosowując blok 474 MW do wymogów środowiskowych. Spółka widzi możliwość poniesienia takich inwestycji i wydłużenia pracy aktywów węglowych po 2024 roku, jednak zdecydowanie uzależnia podjęcie takich działań od wprowadzenia mechanizmu wsparcia przez państwo po 2024 roku, który zmniejszałby ryzyko działalności w przewidzianych do wygaszenia aktywów wytwórczych grupy. Z uwagi na fakt, że obecnie taki mechanizm nie istnieje, po 2024 roku spółka kierując się zasadą racjonalności oczekiwań skróciła przewidywany okres eksploatacji węglowych aktywów wydobywczych i wytwórczych. Jednocześnie spółka nie wyklucza wydłużenia eksploatacji aktywów węglowych w przypadku ustanowienia mechanizmów wsparcia po 2024 roku w satysfakcjonującym kształcie przez państwo we współpracy z Unią Europejską – odpowiedziano.

Jarosław Czyż, wiceprezes PAK KWB Konin, powtórzył słowa zawarte w liście. – To co pan wójt przeczytał, to co jest w tym piśmie to jest w zasadzie wszystko co my wiemy w tej chwili. Kopalnia robi w zasadzie wszystko, żeby tę koncesję sczerpać. Dowodem na to są plany ruchu, które określają działalność kopalni. Te plany w Tomisławicach kopalnia ma w tej chwili aktualne do 2026 roku. On przewiduje zdecydowanie przejście za drogę i jeszcze dalej. Gdyby był rynek mocy po 2024 roku to my jesteśmy gotowi, żeby tę eksploatację prowadzić. Na razie tego rynku mocy nie ma, jest rynek mocy na inne przedsięwzięcia, czyli na gazówki w elektrowniach na gaz – mówił Jarosław Czyż.

Rynek mocy to dopłata, której dokonuje państwo za gotowość do produkcji energii. – 2024 rok to kres opłacalności działalności elektrowni na węgiel w Pątnowie. Kiedy wejdzie ten rynek mocy to ja w takiej sytuacji będę niegotowy jako kopalnia, żeby kopać dalej. Plan ruchu przewiduje działalność do minimum 2026 roku. Jeśli będzie pomoc państwa, to my jesteśmy w stanie kopać dalej po roku 2024, przynajmniej do roku 2026. W tym roku kończymy Jóźwin, nie ma już Drzewiec – mówił wiceprezes. Jak podkreślał, w ubiegłym roku rada nadzorcza podjęła decyzję, żeby kopać węgiel w Tomisławicach za drogą. – Gdyby nie to, dzisiaj tej rozmowy by nie było – stwierdził Jarosław Czyż.

Paweł Szczepankiewicz podkreślał, że zależy mu na tym, żeby ZE PAK wywiązał się z tego co było obiecane, kiedy kopalnia była spółką państwową. – Żeby zgodnie z tym, co mieszkańcy mieli tutaj na zebraniach obiecane było zrealizowane. Żeby kopalnia funkcjonowała jak najdłużej – mówił.

Do urzędu przyszli między innymi rolnicy, których gospodarstwa miały zostać wykupione przez kopalnię. – Jesteśmy już 14 lat w niewoli kopalni. Wszystkie plany, perspektywy rozwoju gospodarstw jakie mieliśmy do 2010 roku spaliły na panewce, kiedy weszła kopalnia. Rada gminy w 2009 roku opracowując plan przestrzennego zagospodarowania jednym paragrafem ustaliła, że jest zakaz prowadzenia obiektów budowlanych niezwiązanych z podstawowym przeznaczeniem terenu. To znaczy nie wolno stawiać nam nowych budowli na terenie kopalnianym i się rozwijać. O ile nie będzie kopalni, kto nam zwróci odszkodowania za stracone lata, czas zmarnowany, życie i nerwy, straty w gospodarstwach za ten okres? Nikt za wiele nie inwestował, bo po co to robić, stawiać kosztowne inwestycje, jak będzie kopalnia. Teraz się okazuje, że kopalni nie będzie. Tak dalej być nie może. Kto nam zwróci odszkodowanie za 14 zmarnowanych lat? – mówiono podczas spotkania. – Pan Solorz jest najbogatszy, a my mamy jeść żur jałowy? Była mowa o tym, że nabycie może nastąpić 2-3 lata przed planowym terminem ich zajęcia. Ja już na to czekam od 10 lat. Kto zapłaci nam odszkodowanie za lata wegetacji?

– Takie prawo miejscowe musiało powstać. Żeby kopalnia mogła wejść musiał być zmieniony plan zagospodarowania przestrzennego. On nie zabraniał rozbudowy czy modernizacji budynku, zabraniał budowy nowych budynków. Chodziło o podnoszenie wartości tych nieruchomości – tłumaczył wiceprezes kopalni.

Po dwóch godzinach dyskusji Paweł Szczepankiewicz podsumował spotkanie. – Rada gminy oraz wójt zwrócą się do ZE PAK-u i w odpowiedzi na pismo ministra aktywów państwowych w kwestii wykupu Tomisławic. Część była wykupiona, część nie. Chodzi o to, żeby państwo się do tego poczuło. Kiedy kopalnia tu wchodziła była spółką państwową. Państwo było gwarantem tego, że te aktywa po 2024 roku będą funkcjonować, a zgodnie z planem ruchu do 2026 roku. Czujemy się oszukani jako samorząd – mówił. – Te postulaty dzisiaj przedstawione zarządowi kopalni spiszemy i nadamy temu bieg. To jest w interesie mieszkańców i gminy. Wyślemy to do właściciela, a także do ministra aktywów państwowych, żeby ta działalność kopalni była kontynuowana i żeby mieszkańcy Tomisławic zostali wykupieni.

Otwarcie 1,5 %
„Kto zapłaci nam odszkodowanie za lata wegetacji?” Mieszkańcy Tomisławic spotkali się z przedstawicielem kopalni
„Kto zapłaci nam odszkodowanie za lata wegetacji?” Mieszkańcy Tomisławic spotkali się z przedstawicielem kopalni
„Kto zapłaci nam odszkodowanie za lata wegetacji?” Mieszkańcy Tomisławic spotkali się z przedstawicielem kopalni
„Kto zapłaci nam odszkodowanie za lata wegetacji?” Mieszkańcy Tomisławic spotkali się z przedstawicielem kopalni
Milena Fabisiak

Śledź nas na

Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





mieszkaniec.
Tylko niech samorząd dopilnuje że nim kopania zakończy swoją działalność to naprawi wszystkie wyrządzone szkody a co z działkami rolniczymi przekształconymi przez gminę na górniczo rolnicze, kiedy odszkodowania z tego tytułu? Jakoś wójt ani kopalnia o tym nie wspominają.
Ekolog
A ostrzegaliśmy że węgiel jest schyłkowy i plany wydobycia do nie wiadomo kiedy to lipa a mieszkańcy wyjdą na kopalni jak Zabłocki na mydle.Trzeba było jako gmina nie zgadzać się na odkrywkę Tomisławice
Mieszkaniec
Nie trzeba było drzewek sadzić tylko brać sie za uczciwą prace a nie teraz lasy na polach i placz bo kopalnia nie przyjdzie i wiecej kasy nie da
yahoo
Taka prawda. Łazili w błocie po jaja,a o czymś takim jak asfalt czy chodnik wiedzieli z opowiadań albo zdjęć,a dzisiaj pier....lą o degradacji..
?????
Juzek,ty durna zmanipulowana pało,na czym niby ma polegać ta degradacja skore tereny są rekultywowane i wracają w posiadanie gmin w lepszym odpowiednio zagospodarowanym stanie.