Robert Biedroń, w ramach kampanii prezydenckiej zawitał dziś do Konina. Symbolicznie założył tutaj swój 517. komitet i zapowiedział, że jeszcze przed 10 maja, czyli przed wyborami, do naszego miasta wróci.
Kandydat na spotkanie z mieszkańcami przyjechał z około półgodzinnym opóźnieniem, za co przeprosił. – Ale ta trasa jest bardzo intensywna. Obiecaliśmy Polkom i Polakom, że będziemy w każdym powiecie podczas tej kampanii i staramy się to zrobić. Drogi nadal nie są najlepsze – mówił Robert Biedroń w niedużej sali Młodzieżowego Domu Kultury w Koninie. – Przepraszam, że wynajęliśmy taką salę. Gdybym wiedział, że jest was tak dużo, to bym jakiś stadion znalazł w Koninie. Następnym razem umawiamy się na stadionie!
Jak wyjaśniał kandydat Lewicy, bardzo zależało mu, żeby przyjechać do Konina, bo z takimi miastami średniej wielkości i małymi łączy go bardzo wiele. – Przyjeżdżałem tutaj jako prezydent Słupska, wcześniej z mojego rodzinnego Krosna i znam problemy średniej i małej wielkości miast. Wiem, jak się rozwijają i jak mogłyby się rozwijać. Takie miasta jak Konin, Słupsk, Kalisz, Krosno straciły po reformie administracyjnej, kiedy był lansowany przez prawicę, a szczególnie za rządów Platformy Obywatelskiej tzw. model polaryzacyjno-dyfuzyjny, polegający na inwestowaniu w duże aglomeracje, jak Wrocław, Warszawa, Gdańsk. Jak one się już tak nasycą i będą bogate, to Konin, Kalisz, Leszno coś z tego dostanie – powiedział Robert Biedroń. – Jak przychodzi do rozstrzygnięcia, kto powinien otrzymać wsparcie, jeśli chodzi o wody geotermalne, to ojciec Rydzyk wygrywa z Koninem! Taka jest dzisiaj niesprawiedliwa Polska. Niestety, ten model polaryzacyjno-dyfuzyjny się po prostu nie sprawdza. Po erze inwestowania w wielkie miejscowości, musimy zacząć erę inwestowania w średniej i małej wielkości miasta.
Robert Biedroń symbolicznie otworzył w Koninie swój 517. komitet. Zapowiedział też, że przed 10 maja, czyli przed wyborami prezydenckimi, przyjedzie do naszego miasta. – Tu jest słup koniński, byłem przy nim wiele razy. Chciałbym, żeby ten najstarszy drogowskaz w Polsce wskazał nam kierunek i marzę o tym, żeby z Konina zaczęła się nasza wielka podróż po Polsce – bardziej otwartej, sprawiedliwej, która nikogo nie będzie wykluczała, dzieliła na lepszy i gorszy sort, na lemingi i mohery. Po prostu zbudujemy nowoczesne państwo dobrobytu, gdzie wszyscy będą szanowani – mówił Robert Biedroń.
Roberta Biedronia w Koninie
witali działacze Wiosny i SLD, a także Marek Zawidzki, sekretarz miasta, który przyniósł konińskie pamiątki dla gościa. – Od prezydenta także pozdrowienia przekazuję – mówił Marek Zawidzki. Życząc kandydatowi zwycięstwa w wyborach. – Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby tak było – dodał sekretarz miasta.
Mieszkańcy mogli też zadać kilka pytań kandydatowi na prezydenta RP. Jedno dotyczyło finansowania służby zdrowia. – Tutaj po prostu trzeba dołożyć pieniędzy. Z czego? Na przykład racjonalniej dokonywać zakupów, likwidować niepotrzebne urzędy jak Instytut Pamięci Narodowej – mówił Robert Biedroń.