Choć dyskusja dotyczyła głównie projektu pierwszej elektrowni jądrowej, która ma powstać na północy Polski, nie zabrakło pytań o tę drugą lokalizację. – Konieczne wydaje się, aby kolejne bloki jądrowe powstały po pierwsze w Koninie. Tutaj ambicje zgłasza ZE PAK, ale ta inicjatywa była podjęta wspólnie z PGE i koreańskim koncernem KHNP – mówił Ireneusz Zyska, poseł PiS. Wskazując, że ten projekt w rejonie Konina jest bardzo ważny. – I kolejna niesłychanie istotna kwestia – Bełchatów, na trajektorii rozwoju energetyki jądrowej w Polsce. Złoże węgla brunatnego w Bełchatowie pomału się wyczerpuje, jeszcze poprzedni zarząd PGE GiEK podjął decyzję, że elektrownia Bełchatów zostanie zamknięta do 2036 roku. Jest to odpowiedni czas, żeby rozpocząć prace nad lokalizacją elektrowni jądrowej czy zbliżonej do tej w rejonie Bełchatowa, ponieważ tam jest strategiczna infrastruktura energetyczna wysokich napięć – mówił poseł Zyska.
Do tych słów odniósł się wiceminister przemysłu Wojciech Wrochna. – W najbliższym czasie będziemy wychodzić z propozycją aktualizacji Polskiego Programu Energetyki Jądrowej i dokładnie tam będziemy chcieli rozmawiać o tym, jak ma wyglądać budowa drugiej elektrowni, w jakich lokalizacjach to się ma odbywać – mówił wiceminister i jednocześnie pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej. – Powiem tylko, że lokalizacje powęglowe mają ewidentny priorytet, więc pojawił się Konin i Bełchatów. Potwierdzam, że mówimy i myślimy o tym bardzo poważnie. Lada dzień będzie projekt, o którym będziemy chcieli z wszystkimi, w tym z państwem w pierwszej kolejności, dyskutować – powiedział Wojciech Wrochna.