Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.
Po dłuższej przerwie spowodowanej przełożonym meczem z Kangurem Nowy Tomyśl na 3-ligowe parkiety powrócili siatkarze LZS-u Orła Osiecza. W wyjazdowym meczu z UKS-em Szamotulaninem Szamotuły nie udało się jednak zdobyć punktów. Tym razem umiejętności wystarczyło tylko na wygranie pierwszego seta.
Mecz dla Orła rozpoczął się dobrze. Pierwszą partię zawodnicy z Osieczy wygrali 20:25. Niestety druga część meczu przysporzyła zawodnikom z naszego regionu więcej problemów. Brakowało wykończenia ataków, a rywale wyprowadzali skuteczne kontry, które przyniosły im wygraną 25:21. Trzeci set z pewnością zostanie zapamiętany na dłużej. Przy stanie 23:24 dla Orła, sędziowie podjęli kontrowersyjną decyzję o błędzie osieczan, co wyprowadziło zawodników z równowagi i rytmu gry, wskutek czego to gospodarze zwyciężyli seta na przewagi 28:26.
Gospodarze z Szamotuł zbudowani takim obrotem sprawy dopełnili jedynie formalności, wygrywając w czwartym secie bardzo pewnie 25:17 i w całym meczu 3:1. Mimo porażki drużyna Orła Osiecza nie traci ducha i będzie walczyć o punkty w kolejnym spotkaniu, które odbędzie się już 11 listopada o godz. 18:00 w hali sportowej w Rzgowie. Przeciwnikiem osieczan będzie ekipa beniaminka, AS Izomet Wronki. Mecz odbędzie się bez udziału publiczności, jednak klub zapowiedział transmisję online na swoim profilu facebookowym.
UKS Szamotulanin Szamotuły – LZS Orzeł SuperGadżet Osiecza 3:1 (20:25, 25:21, 28:26, 25:17)
fot. Orzeł Osiecza
