Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym tygodniu zostanie oddana ponownie do eksploatacji wschodnia nitka mostu Unii Europejskiej – taką informację przekazał nam profesor Arkadiusz Madaj z Politechniki Poznańskiej, który kontrolował dzisiaj postępy naprawy. Ale naukowiec postawił też pewne warunki.
Jak powiedział nam profesor Madaj, z którym spotkaliśmy się w Koninie, kabel został wymieniony dobrze. – Inspektor nadzoru tego pilnował – mówi. – Sposób iniekcji jest prawidłowy i tutaj nie ma żadnych wątpliwości.
Firma ma jeszcze w tym tygodniu lub na początku przyszłego wykonać pewne prace i najprawdopodobniej wtedy będzie można ponownie oddać do użytku wschodnią nitkę mostu. – Jeszcze raz powtarzam do znudzenia, że to nie jest powiedziane, że będzie otwarty na zawsze. Być może za pół roku go trzeba będzie zamknąć, bo znów coś strzeli – mówi profesor Arkadiusz Madaj. Nie wiadomo bowiem, co będzie z pozostałymi kablami, które montowane były tą samą metodą, co ten zerwany. – Trzeba kontrolować ten obiekt – dodaje naukowiec Politechniki Poznańskiej. – Nie jest dobrze, ale nie jest też tragicznie.
Spotkał się dzisiaj również z prezydentem Konina. – Pod pewnymi warunkami ja się pod tym podpiszę, ale z duszą na ramieniu – stwierdza profesor Madaj. Dodając też, że najprawdopodobniej zostanie wprowadzone ograniczenie prędkości dla samochodów ciężarowych. – Żeby zmniejszyć oddziaływanie dynamiczne – mówi profesor.
Most musi być często kontrolowany. – Chyba, że miasto na to stać i wymieni wszystkie kable – dodaje profesor. A to jak wiadomo jest niemożliwe, bo to kosztowałoby pewnie dziesiątki milionów złotych.