Po latach próśb mieszkańców Zatorza, remontu doczekał się chodnik, po środku którego „rosną” latarnie uliczne. Już we wrześniu tego roku pisaliśmy, że prace na ul. Szymanowskiego przewidziane są jeszcze na ten rok. Trasę więc rozkopano i teraz zamiast po dziurawym chodniku, mieszkańcy chodzą po piasku.
Miasto rozpisało bowiem przetarg na remont trzech chodników – przy ul. Szymanowskiego, ul. Chopina i ul. 11 listopada. Choć nie udało się znaleźć wykonawcy na ten ostatni odcinek, ekipy remontowe weszły na ul. Szymanowskiego i ul. Chopina. – Prace przy Szymanowskiego zostaną skoordynowane ze spółką oświetlenie uliczne i drogowe. Termin przewidziany jest jeszcze na ten rok – mówił we wrześniu Grzegorz Pająk, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich. W październiku budowlańcy zdjęli stare płytki chodnikowe i… przenieśli się na ul. Chopina. – „Zwinęli” nam chodnik na odcinku około 150 metrów. Panowie jak się pojawili, tak zniknęli. Teraz jest tak, że tam, gdzie był chodnik mamy piaskowy dywan, który trudno pokonać! Przedtem przynajmniej mieliśmy koślawy chodnik, a teraz mamy przysłowiowe „nic”. My, mieszkańcy ul. Szymanowskiego i Nowowiejskiego apelujemy: oddajcie nam chodnik! – oburza się mieszkaniec Zatorza, Henryk Szczepankiewicz. Inni obawiają się, że nadchodząca zima może w ogóle zatrzymać prace i do wiosny droga w stronę ul. Kleczewskiej będzie torem przeszkód, do pokonania jednie w kaloszach.