Prawie sto osób przyszło dzisiaj do biblioteki posłuchać Daniela Olbrychskiego, jak czyta fragmenty ,,Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego. Znany polski aktor przyjechał do Goliny na Narodowe Czytanie. Trzeba przyznać, że mieszkańcy chętnie z artystą rozmawiali.
– Jechałem do państwa wspaniałą autostradą. Ja mieszkam z tej strony Warszawy, w Podkowie Leśnej, że bliżej mam 30 km. Autostrady jednak dzięki naszej obecności w Unii rosną. To nie w ostatnich 3 latach się wszystko zmieniło. Wcześniej Polska podobno była w ruinie. Ale jechało się wspaniale i piękna pogoda jest. Rano byłem jeszcze na zebraniu Koalicji Obywatelskiej, gdzie moi przyjaciele i ludzie, z którymi blisko mi jest na temat myślenia o Polsce, pięknie przemawiali. Niektórzy z państwa może to widzieli, bo było transmitowane w TVN-ie. Niestety, nie w telewizji publicznej, która jest telewizją partyjną, a płacimy za nią wszyscy. A informacje są tam na poziomie czasów stanu wojennego. Dlaczego zacząłem od polityki? – pytał Daniel Olbrychski.
– No właśnie? – padło z sali. – Dlatego, że jestem świeżo pod wrażeniem tego dzisiejszego spotkania. Po drugie w ramach mojego miłego obowiązku dzielenia się z państwem lekturą. ,,Przedwiośnie’’ jest chyba najbardziej polityczną książką jaką Stefan Żeromski napisał. W historii naszej literatury wszystko bezpośrednio wypływa z polityki. Nawet nasza ukochana i barwna Trylogia, którą w następnej kolejności fragment z Potopu będę czytał – odpowiadał artysta. – ,,Przedwiośnie” czytałem w młodości. Nie była ona wtedy zakazana. Była lekturą. Po nakręceniu ,,Popiołów” Andrzej Wajda powiedział, że następnym filmem ma być ,,Przedwiośnie”. Miałem grać młodego Cezarego Barykę. Pamiętam, że nie doszło do tego, bo władze uznały, że w kinie propagowanie idei antymarksistowskich, które bardzo silnie w tej książce występują, byłoby niekorzystne. Przez całe lata PRL-u ,,Przedwiośnia nie dało się nakręcić – mówił do zebranych, którzy odrobili pracę domową i dyskutowali z artystą między innymi próbując ustalić rok, kiedy film powstał.